Przed Panteonem na "Łączce" oddano hołd żołnierzom niezłomnym

tg/ PAP

publikacja 01.03.2022 17:55

- Dla żołnierzy niezłomnych niepodległość była najważniejszych darem - powiedział minister Jan Józef Kasprzyk podczas wtorkowych uroczystości przed Mauzoleum Wyklętych-Niezłomnych na powązkowskiej "Łączce".

Przed Panteonem na "Łączce" oddano hołd żołnierzom niezłomnym W uroczystościach Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych po raz pierwszy wziął udział niedawno nominowany biskup polowy WP Wiesław Lechowicz, który odmówił modlitwę za zmarłych oraz poległych w wojnie ukraińsko-rosyjskiej. Jakub Skoneczny

Przed Panteonem - Mauzoleum Wyklętych-Niezłomnych na powązkowskiej „Łączce” w Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych z udziałem m.in. szefa Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych Jana Józefa Kasprzyka, marszałka-seniora Antoniego Macierewicza, wiceprezesa Instytutu Pamięci Narodowej prof. Krzysztofa Szwagrzyka, prezesa Fundacji „Łączka” Tadeusza Płużańskiego, oddano hołd ofiarom terroru komunistycznego, których ciała ukryto w zbiorowych mogiłach w kwaterze „Ł” Cmentarza Wojskowego na warszawskich Powązkach.

- Dla Żołnierzy Niezłomnych niepodległość była najważniejszych darem. Byli synami narodu, który umiłował wolność ponad wszystko, który od 250 lat zmaga się, walcząc często w osamotnieniu o prawo do wolności i niepodległości. Wiedzieli, że nie ma takiej ceny, której nie można zapłacić za wolność - powiedział szef UdsKiOR Jan Józef Kasprzyk. Dodał, że żołnierze podziemia antykomunistycznego bronili nie tylko honoru Polski, ale również całej Europy. - Wiedzieli, jakie zagrożenie płynie ze Wschodu. Bronili cywilizacji chrześcijańskiej, tak jak w 1920 roku - podkreślił. Zdaniem Kasprzyka ich zasługą było uratowanie Polski przed całkowitą sowietyzacją, ponieważ dzięki ich walce Związek Sowiecki dostrzegł, że niemożliwa jest pełna sowietyzacja Polski. W czasie uroczystości minutą ciszy uczczono żołnierzy ukraińskich poległych w wojnie z Rosją i zamordowanych cywilów.

W trakcie uroczystości wiceprezes IPN prof. Krzysztof Szwagrzyk określił walczących z reżimem komunistycznym, jako takich samych powstańców, jak ci, którzy brali udział w innych powstaniach. Jego zdaniem ten spór jest znacznie ważniejszy, niż dyskusje na temat tego, czy należy ich nazywać Wyklętymi czy Niezłomnymi. Zapewnił, że Biuro Poszukiwań i Identyfikacji nie zaprzestanie dalszych poszukiwań pomordowanych, ponieważ „jest to spełnienie obowiązku wobec nich”.

W uroczystościach Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych po raz pierwszy wziął udział niedawno nominowany biskup polowy WP Wiesław Lechowicz, który odmówił modlitwę za zmarłych oraz poległych w wojnie ukraińsko-rosyjskiej. Przypomniał, że ważną częścią tożsamości żołnierzy II konspiracji była wiara. - Wielu z nich miało na ustach Boga, a w swoim sercu miłość do Ojczyzny – powiedział biskup Lechowicz.

Kwatera „Ł” na Powązkach Wojskowych w Warszawie była miejscem potajemnego zakopywania polskich bohaterów pomordowanych katyńskim strzałem w tył głowy przez funkcjonariuszy komunistycznych organów represji w latach 1948–1956. W Mauzoleum Żołnierzy Wyklętych, wybudowanym na tym miejscu, spoczywają znalezione tu szczątki kilkudziesięciu Niezłomnych.

Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych jest obchodzony z inicjatywy prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego 1 marca od 2011 roku. Data ta została wybrana jako upamiętnienie faktu, że 1 marca 1951 r. w mokotowskim więzieniu przy ul. Rakowieckiej, z polecenia władz komunistycznych, strzałem w tył głowy zamordowali przywódców IV Zarządu Zrzeszenia „Wolność i Niezawisłość” – Łukasza Cieplińskiego i jego towarzyszy walki. Tworzyli oni ostatnie kierownictwo ostatniej ogólnopolskiej konspiracji kontynuującej od 1945 r. dzieło Armii Krajowej.