Święty nietuzinkowy. 200. urodziny abp. Felińskiego

Tomasz Gołąb Tomasz Gołąb

publikacja 15.06.2022 13:58

- To pasterz bardzo aktualny, głęboko ewangeliczny i apolityczny. Takich świętych nam potrzeba na dzisiejsze czasy - mówił o swoim poprzedniku końca XIX wieku kard. Kazimierz Nycz podczas sesji zorganizowanej w Domu Generalnym Franciszkanek Rodziny Maryi.

Święty nietuzinkowy. 200. urodziny abp. Felińskiego Sesja odbyła się pod patronatem Prezydenta RP. Tomasz Gołąb/ Foto Gość

Dla mnie to jeden z ojców naszej niepodległości - mówił wprost ks. dr Robert Ogrodnik, historyk z Fundacji "Cultura Memoriae" podczas sesji zorganizowanej  z okazji przypadającej w tym roku 200. rocznicy urodzin abp. Zygmunta Szczęsnego Felińskiego. 

Wcześniej w kaplicy klasztornej Domu Generalnego Zgromadzenia Sióstr Franciszkanek Rodziny Maryi kard. Kazimierz Nycz odprawił Mszę św. dziękczynną za jubileusz obchodzony w założonym przez świętego arcybiskupa Warszawy zgromadzeniu.

- To okazja, by na nowo przywołać go przede wszystkim jako męża bożego, człowieka świętego, ale także wielkiego patriotę. Przybliżamy jednego z największych arcybiskupów warszawskich, choć wciąż za mało znanego - mówił kard. Nycz, podkreślając, że w trudnych czasach dla Polski i Kościoła abp Zygmunt Szczęsny Feliński, człowiek świetnie wykształcony, renesansowy, "potrafił zachować piękną i obowiązkową równowagę między Słowem, sakramentem i miłością". - Zawsze mi imponował, że nie dał się sprowadzić do jednostronności. Wiedział, jaka jest misja Kościoła, i tę rolę do końca pełnił. Okazał się niezłomny, a w słynnym liście do cara potrafił się upomnieć o ludzi pokrzywdzonych i biednych.

Po Eucharystii kard. Kazimierz Nycz otworzył wraz z nową przełożoną generalną zgromadzenia m. Małgorzatą Burek oraz jej poprzedniczką s. Janiną Kierstan sesję pt. "Święty arcybiskup Zygmunt Szczęsny Feliński - patriota, sybirak, metropolita warszawski", podczas której głos zabrał m.in. prof. Jan Żaryn. Dyrektor Instytutu Dziedzictwa Myśli Narodowej dowodził, że święty arcybiskup był dziedzicem, ale także współtwórcą dwóch epok, pozornie przeciwstawnych, romantyzmu i pozytywizmu.

- Sam brał udział w bataliach powstania wielkopolskiego, ale widząc, że wina za polską tendencję do insurekcji bez przygotowań spada na dowódców, był jednoznacznym przeciwnikiem rewolucji jako burzenia porządku boskiego, naturalnego, ale także stanowionego, w tym prawa własności - mówił Jan Żaryn. Profesor podkreślał, że realizm polityczny arcybiskupa Felińskiego w przededniu wybuchu powstania styczniowego dwukrotnie znajdował w historii polskiego Kościoła naśladowców: w osobie prymasów Stefana Wyszyńskiego i Józefa Glempa. - Feliński wiedział, że obejmując arcybiskupstwo Warszawy, otrzymał "niemożebne posłannictwo", rozumiał doskonale, że rolą Kościoła nie jest przewodnictwo powstaniu.

Referat "Miejsce abp. Felińskiego w historii Kościoła I jego wpływ na odzyskanie niepodległości" wygłosił ks. dr Robert Ogrodnik. Podkreślił, że święty był jedną z najważniejszych i najpiękniejszych postaci polskiego episkopatu, choć jego rządy w Warszawie trwały jedynie 16 miesięcy.

- Czasy rządów archidiecezją warszawską przypadły naszemu świętemu w niełatwych okolicznościach. Europa wstrząsana była ideami Wielkiej Rewolucji Francuskiej, Europę i papiestwo nękały idee oświeceniowego liberalizmu i austriackiego józefinizmu. Polska w wyniku trzech rozbiorów została zmieciona z mapy fizycznej świata. Na ziemiach wcielonych pomiędzy Rosję, Austrię i Prusy nieustannie żywy był duch rewolucyjny, który nie licząc się z kosztami społecznymi, politycznymi i ludzkimi dążył do odzyskania niepodległości. Szczęsny Feliński ze spokojnego zaplecza Akademii Duchownej w Petersburgu i zaangażowania duszpastersko-zakonodawczego przybył w 1862 r. do wzburzonej carskimi represjami Warszawy. Postrzegano go jako agenta carskiego, który nie czuje ducha narodowego. Te opinie, jak również reakcje warszawskiej ulicy, mocno paraliżowały jego plany duszpasterskie. Wybitni przedstawiciele ówczesnego katolicyzmu widzieli w nim jednak wielką nadzieję dla kraju - mówił historyk, przywołując słowa arcybiskupa: "Polakiem jestem i Polakiem umrzeć pragnę, ponieważ to mi nakazują prawa boskie i ludzkie". - Najbardziej jednak zapisał się w historii Kościoła w Polsce 13 czerwca 1863 r., gdy wyjeżdżał na wygnanie do Jarosławia nad Wołgę, wypowiadając słowa skierowane do warszawskiego duchowieństwa: "Strzeżcie praw Kościoła świętego. Pilnujcie gorliwie tej świętej wiary naszej, przeciwnościami się nie zrażajcie, miejcie Pana Boga w pamięci i w sercu. Jeżeli by was kto namawiał do takiego czynu, którego popełnić się nie godzi, bez uchybienia prawom Bożym i prawom Kościoła, odpowiadajcie każdy: Non possumus, odpowiadajcie wszyscy: Non possumus".

Ks. dr Robert Ogrodnik dodał, że jego droga patriotyczna oraz wzór świętości i miłości do Matki Bożej stały się czytelnym przykładem dla jego następcy na stolicy arcybiskupów warszawskich - bł. Stefana Wyszyńskiego, choć współcześnie zbyt mało jest doceniana.

- Brakuje choćby jego pomnika w przestrzeni publicznej. W Warszawie nie ma nawet ulicy, skweru czy placu, nie mówiąc już o parafii pod jego wezwaniem, gdzie krzewiono by jego kult - utyskiwał.