Po całonocnej pielgrzymce prawie 200 pątników dotarło do Domu św. Faustyny. – To była wyjątkowo pokutna wędrówka – mówili.
▲ Pielgrzymi wędrowali w intencji powołań kapłańskich, zakonnych i misyjnych.
Agata Ślusarczyk/ Foto Gość
Noc nie oszczędziła nikogo. Przemoczone ubrania, buty i bąble na stopach. Odkąd blisko 200 pielgrzymów wyruszyło 30 lipca w nocy z sanktuarium św. Faustyny przy ul. Żytniej w XIV Pielgrzymce Pieszej z Warszawy do Domu św. Faustyny, padało niemal bez przerwy.
– Czasami była to ściana deszczu, a ulice przypominały rwący potok. Niektórzy kilkakrotnie się przebierali – mówili następnego dnia po dojściu do celu przemoczeni pielgrzymi.
Pątnicy w ciągu nocnej wędrówki mieli do pokonania 45 km. Myślą tegorocznej pielgrzymki były słowa „Posłani w pokoju Chrystusa”. Jednocześnie był to ostatni rok nowenny o powołania kapłańskie, zakonne i misyjne.
Dostępne jest 15% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.