To niezwykłe i bardzo poruszające miejsce na mapie miasta. Tablice upamiętniające wielkich Polaków, bohaterów ojczyzny i powstańców Warszawy wymagają jednak pilnego remontu.
Zachowało się wiele XIX-wiecznych płyt, ale także upamiętnienia żołnierzy sprzed 78 lat.
Tomasz Gołąb/ Foto Gość
Krużganki prowadzące do kościoła św. Antoniego z Padwy, tuż przy wejściu do ogrodu Saskiego, ukochały nie tylko ekipy filmowe. Tu powstawały sceny m.in. do „Katynia”, „Jacka Stronga”, „Ziei”, „Czasu honoru”, „Stulecia winnych”, „Wojennych dziewczyn” czy „Sprawiedliwych”.
– Wchodząc do krużganków prosto z ulicy, zostajesz porwany w zupełnie inny wymiar. Nie słyszysz już hałasu miasta: przejeżdżających samochodów, dzieci powracających ze szkoły, radosnych rozmów z pobliskich ogródków. Wokół wszechogarniająca cisza. Jeśli wejdziesz głębiej w świat, który proponuje to święte miejsce, usłyszysz tych, którzy mówią z przeszłości – przekonuje gwardian klasztoru franciszkanów o. Lech Dorobczyński OFM. Proboszcz i duszpasterz akademicki, duchowy opiekun zespołu Projekt Uwielbienie, prowadzi katechezy przedchrzcielne oraz katechezy dla rodziców dzieci przygotowujących się do I Komunii Świętej. Teraz wraz z całą parafią zaangażował się w ratowanie bezcennych świadectw przeszłości.
Dostępne jest 22% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.