Sąsiad jak rodzina

Joanna Jureczko-Wilk

|

Gość Warszawski 35/2022

publikacja 01.09.2022 00:00

W Warszawie jest praca, pęd, pośpiech. A trzydzieści kilometrów od niej można hodować kury i jeść pomidory z własnego ogródka.

Kiedy Joanna Krupska z mężem Januszem w 1994 r. przeprowadzili się do domu w Grodzisku Mazowieckim, naprzeciwko na polu pasła się krowa. Nie było wody, kanalizacji, a po deszczu samochód grzązł w błocie. Wydawało się, że to istny koniec świata. „Wyszła pani Żukowska, sąsiadka z naprzeciwka, miło nas przywitała i zaprosiła wraz z dziećmi na herbatkę i ciastka (…). Poczuliśmy się jak u siebie” – wspominała w wywiadzie Joanna Krupska.

Od tej pory Grodzisk bardzo się zmienił. Przybyło nowoczesnych obiektów, miasto jest zadbane i coraz bardziej przyjazne mieszkańcom. Zresztą ich grono mocno się powiększyło o przyjezdnych, którzy właśnie w tym miejscu znaleźli oazę spokoju, ciszę i zieleń. Żeby jednak i oni mogli poczuć się jak u siebie, pragnęli poznać 500-letnią historię miasta oraz ludzi, którzy ją tworzyli i nadal tworzą. Agnieszka Goleniak, dziennikarka Radia Bogoria, zebrała w książce wywiady ze znanymi mieszkańcami Grodziska. Jedni zasiedzieli w nim od pokoleń, inni wrośli w nie całkiem niedawno. Widzą jego zalety, ale i wady. I nie zamieniliby tego miejsca na inne.

– Poprzez WKD i trasy szybkiego ruchu miasto jest dobrze skomunikowane ze stolicą, a równocześnie zachowało swój odrębny charakter – podkreśla Agnieszka Goleniak.

Dostępne jest 28% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.