Dzięki Bogu za to miejsce

Tomasz Gołąb


|

Gość Warszawski 45/2022

publikacja 10.11.2022 00:00

O tym, że jest w ciąży, dowiedziała się dwa miesiące przed porodem. Teraz dwuletnia Wiktoria nieustannie wtula się w jej ramiona, ale na chwilę pozwala się wziąć także s. Lidii.

▲	Julia pochodzi z Tarnopola. Matwieja urodziła, mieszkając już u sióstr. Jej mąż Nazar musiał zostać w Ukrainie. ▲ Julia pochodzi z Tarnopola. Matwieja urodziła, mieszkając już u sióstr. Jej mąż Nazar musiał zostać w Ukrainie.
Tomasz Gołąb /Foto Gość

Siostry mnie postawiły na nogi, wychodzę z długów, jutro idę do pracy, a Wiktoria do żłobka. Gdyby nie Chyliczki, nie wiem, gdzie bym skończyła... – przyznaje Ela. Ma 33 lata i dopiero teraz widzi jakieś perspektywy. Choć ojca dziecka nie zna, planuje odłożyć trochę pieniędzy, wynająć mieszkanie, żyć...
Takich historii siostry znają setki: ucieczki z domów, w których nie zaakceptowano ciąży, porzucenie, spanie na klatkach, bezrobocie, nierzadko używki i prawie zawsze życiowa bezradność. Kobiety, które trafiają do Domu Samotnej Matki, uczą się gotować, prać, sprzątać, planować, kończą szkoły, a nawet studiują, nadrabiają stracone lata. Pod okiem trzech zakonnic ze Zgromadzenia Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia mogą cieszyć się pierwszymi miesiącami macierzyństwa, doświadczając tego, czego zabrakło w ich domach. Ela nauczyła się piec ciasta. – Dziękuję Bogu za ten dom – mówi.


Dostępne jest 21% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.