Sztuka jest reżyserowana, ale łzy prawdziwe

Tomasz Gołąb Tomasz Gołąb

publikacja 03.03.2023 22:58

Klerycy z pallotyńskiego seminarium w Ołtarzewie po raz 65. wystawiają Misterium Męki Pańskiej pt. "Marana Tha!". Już przed premierą skończyły się jednak bilety, mimo że alumni pojawią się na scenie aż 15 razy.

Sztuka jest reżyserowana, ale łzy prawdziwe Tradycyjnie role żeńskie grają zaproszone do udziału kobiety. W tym roku, z powodu braku wystarczającej liczby kleryków, trzeba było też obsadzić świeckimi dwie męskie role. Tomasz Gołąb/ Foto Gość

Jak w nowy, poruszający sposób pokazać mękę Chrystusa, skoro każdy wie, jak kończy się ewangeliczna historia? Zwłaszcza jeśli wielkopostne misterium wystawiane jest po raz 65.?

Klerycy z Wyższego Seminarium Duchownego Księży Pallotynów z Ołtarzewa przygotowywali się do tego od kilkunastu tygodni. Tegoroczny spektakl pt.  „Marana Tha!” napisał i wyreżyserował kl. Paweł Strojewski SAC. Zresztą po raz trzeci. Dwa lata temu udało się wystawić jedynie premierę, kolejne spektakle zostały odwołane z powodu pandemii. Ubiegłoroczną sztukę w sali pod ołtarzewskim kościołem obejrzało 4,5 tys. osób. W tym roku będzie podobnie, chociaż biletów zabrakło już przed premierą, 3 marca.

„Marana Tha!” będzie wystawiany w Wielkim Poście od 4 marca w soboty o godz. 14 i 16 oraz niedziele o godz. 15. Misterium nie jest zwykłym spektaklem. Nie tylko dlatego, że aktorami są alumni. 

– To opowieść o Bogu, który czeka na zaproszenie ze strony człowieka, aby dać mu siebie w całości – wyjaśniają klerycy.

Spektakl porusza najczulsze struny wrażliwości widzów. Scena modlitwy w Ogrójcu, biczowania, drogi krzyżowej, wreszcie kulminacyjny moment przybicia Chrystusa do drzewa krzyża rozdzierają serca. To dlatego przed spektaklem kapłani siadają do konfesjonałów, a po misterium klerycy schodzą do oglądających i odbywają długie rozmowy o wierze i życiu. Bywa także, że z przejęcia ktoś z widzów krzyknie, by rzymscy żołnierze nie bili Jezusa tak mocno...