Salezjanie, którzy ratowali Żydów

Tomasz Gołąb Tomasz Gołąb

publikacja 24.03.2023 16:35

Bp Romuald Kamiński poświęcił tablicę przy wejściu do bazyliki Najświętszego Serca Pana Jezusa, dedykowaną księżom Michałowi Kubackiemu i Janowi Stankowi.

Salezjanie, którzy ratowali Żydów We Mszy św. licznie uczestniczyła młodzież okolicznych szkół z pocztami sztandarowymi. Tomasz Gołąb/ Foto Gość

W salezjańskiej bazylice przy ul. Kawęczyńskiej w czasie II wojny światowej pomoc znaleźli Żydzi, którzy uciekli z transportów do obozów koncentracyjnych oraz szukający ocalenia podczas likwidacji warszawskiego getta. Przejmujące świadectwa ocalonych opowiadają m.in. historię ośmioletniej Zosi ukrywanej w parafii czy Haliny Aszkenazy-Engelhard, która uciekła z transportu do obozu koncentracyjnego na Majdanku. Księża Michał Kubacki SDB i Jan Stanek SDB ratowali żydowskie istnienia, mimo zagrożenia śmiercią bowiem rozstrzelanie groziło każdemu, kto pomagał Żydom pod okupacją niemiecką.

- Pojedyncze osoby niewiele mogą zdziałać. Ci bohaterowie nie byli sami. Wokół parafii utworzyła się wspólnota ludzi, którzy rozumieli potrzebę pomagania innym, odrobili lekcję o miłosiernym Samarytaninie, pragnęli żyć treścią Dobrej Nowiny, w której miłość bliźniego jest jedną z najważniejszych spraw - mówił bp Romuald Kamiński w homilii podczas Mszy św. odprawionej z okazji Narodowego Dnia Pamięci Polaków ratujących Żydów pod okupacją niemiecką.

W bazylice Najświętszego Serca Pana Jezusa zgromadzili się uczniowie i wychowawcy pobliskich praskich szkół, poczty sztandarowe przedstawiciele rady i zarządu Pragi Północ oraz Instytutu Pamięci Narodowej Oddział w Warszawie.

- Ich odwaga była heroizmem. Ratowali życie. Nie chodzi o to, że uratowali milion osób. Każde życie jest niezwykłe. Kilkanaście dni temu dochodziły do nas wiadomości o ratowaniu ludzi spod gruzów w Turcji. Jaka była wielka radość, że jeszcze jednego człowieka uratowano, a przecież zginęły tysiące. Dziś i jutro są szczególne dni: świętości życia. To zadanie dla nas, byśmy rozumieli, że życie jest skarbem, największym darem Boga tu na ziemi - mówił bp Romuald Kamiński, podkreślając że jest to okazja, by pamiętać o wszystkich bohaterach walki o wolność w czasie II wojny światowej. Wyraził również wdzięczność Instytutowi Pamięci Narodowej za "wydobywanie spod korca takich bohaterskich postaw".

Ks. Michał Kubacki SDB (1898-1978) w 1922 r. wstąpił do nowicjatu salezjańskiego w Klęczy Dolnej. W 1931 r. przyjął święcenia kapłańskie z rąk biskupa Wincentego Tymienieckiego. W latach 1933-1945 był wikarym bazyliki Najświętszego Serca Jezusowego i kierownikiem tamtejszego Caritasu. Przez kilka miesięcy ukrywał w parafii ośmioletnią żydowską dziewczynkę Zosię, dla której znalazł rodzinę, oraz Halinę Aszkenazy-Engelhard, która uciekła z transportu do obozu zagłady na Majdanku, a której księża pomogli znaleźć pracę oraz kryjówki. W działaniach tych uczestniczył także ks. Jan Stanek SDB, który pomagał ks. Kubackiemu. Po wojnie ks. Kubacki został proboszczem parafii Św. Jana Chrzciciela w Lubrzy. Zmarł w 1978 r. W 1997 r. staraniem uratowanej Haliny Aszkenazy-Engelhard otrzymał odznaczenie „Sprawiedliwy Wśród Narodów Świata”. Jego zdjęcie oraz świadectwo "Sprawiedliwego" stanęło przed ołtarzem. Mszę św. koncelebrowali także: ks. Tadeusz Jarecki, inspektor inspektorii warszawskiej salezjanów i ks. Edmund Modzelewski SDB, proboszcz bazyliki NSPJ.

Upamiętnienie powstało na wniosek Krzysztofa Michalskiego ze Stowarzyszenia „Porozumienie dla Pragi”. Tablicę ufundowało Oddziałowe Biuro Upamiętniania Walk i Męczeństwa IPN w Warszawie.