Emilia Wereniewicz-Ezeibe przekonuje, że katecheza w szkole ma sens.
Z córkami, 10-letnią Chiderą i 14-letnią Anią.
archiwum rodzinne
Agnieszka Kurek-Zajączkowska: Dlaczego zdecydowała się Pani zostać katechetką?
Emilia Wereniewicz-Ezeibe: Pewnie jeszcze kilkanaście lat temu powiedziałabym, że praca w szkole nie jest dla mnie, ale Pan Bóg miał dla mnie inny plan. Po studiach zajmowałam się organizacją szkoleń, a potem wyjechałam na kilka lat do Norwegii. Tam rozpoczęła się moja przygoda z nauczaniem religii w polskiej szkole sobotniej. Po powrocie do kraju, przejęta brakiem doświadczenia, a jednocześnie pełna entuzjazmu, zaczęłam uczyć cudownych gimnazjalistów. Niektórzy znajomi pytali, czy wiem, co robię i kiedy znajdę „normalną” pracę.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.