Prace Jacka Malczewskiego, w tym po raz pierwszy dzieła z ostatniego cyklu artysty „Wizja Ezechiela, można oglądać do 7 stycznia 2024 r.
Jednym z najcenniejszych eksponatów MAW jest obraz „Chrystus i Samarytanka. Kuratorem wystawy jest dr Piotr Kopszak, dyrektor MAW.
Tomasz Gołąb /Foto Gość
Obrazy udostępniły także inne polskie muzea i kolekcjonerzy prywatni. Ważnym punktem wystawy jest nieprezentowane od dawna w Warszawie jedno z niekwestionowanych arcydzieł Malczewskiego − obraz ze zbiorów Muzeum Górnośląskiego w Bytomiu „Po żniwie.
− Choć na tle innych artystów obrazy Malczewskiego mogą się wydawać łatwiejsze w odbiorze, szczególnie przy szybkim spojrzeniu, w rzeczywistości są pełne symboli ukrytych. Dodatkowo każdy ze zwiedzających odbiera je w kontekście swojego życia i doświadczeń wyjaśnia kustosz dr Ewa Korpysz.
Cykl „Wizja Ezechiela rozpoczął w czasie I wojny światowej, ukończył po odzyskaniu przez Polskę niepodległości. Pozostaje on nadal jednym z najmniej znanych jego dzieł. Obrazy nie są precyzyjnie datowane.
− Nawet jeśli Malczewski nie tworzył w kluczu niepodległościowym, odbiorca często to tak ocenia. Wielbiciele jego twórczości wiedzą, że artysta często opracowywał jeden temat w kilku wersjach, wracał do niego, portretował siebie i osoby z otoczenia − dodaje dr Korpysz.
W zbiorach muzeum znajduje się największy z cyklu obrazów. Wystawa to okazja do porównania go z innymi pracami z tego cyklu i dziełami z wcześniejszych okresów twórczości malarza. Daje szansę do refleksji nad światopoglądem Malczewskiego ukształtowanym przez wydarzenia powstania styczniowego, kontakt z twórczością poetów romantycznych, zwłaszcza Juliusza Słowackiego, i twórczymi nurtami sztuki europejskiej.
Wystawie będą towarzyszyły spotkania i oprowadzania kuratorskie. 7 listopada o 17.30 ks. prof. Krzysztof Bardski wygłosi wykład pn. „Ezechiel i wizja ożywienia kości. Historia, symbolika, teologia, aktualizacja, 12 grudnia prof. Michał Haake przybliży temat „Chrystus czy Malczewski? W stronę sztuki religijnej Jacka Malczewskiego. Szczegóły na stronie maw.art.pl.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.