Zniknęły z usypanego z gruzów zniszczonej Warszawy kopca Powstania Warszawskiego.
Radny PiS Radosław Sosnowski uważa, że powinny wrócić na swoje miejsce.
Wistula /Wikimedia Commons
Gdy w 2004 r. uporządkowano szczyt kopca i zbudowano prowadzące na niego schody, wzdłuż nich stanęły drewniane krzyże, które wcześniej harcerze ustawiali w miejscach, gdzie walczyli i ginęli powstańcy. Jednocześnie rada miasta zmieniła nazwę kopca z Czerniakowskiego na kopiec Powstania Warszawskiego.
Co roku w celu uczczenia rocznicy wybuchu powstania na szczycie wzniesienia rozpalany jest ogień, który z Grobu Nieznanego Żołnierza przynosi sztafeta kombatantów, żołnierzy i harcerzy. Ogień płonie przez 63 dni – tyle, ile trwały powstańcze walki.
Po modernizacji parku Akcji „Burza”, zakończonej w tym roku przez stołeczny Zarząd Zieleni, pamiątka zniknęła. Na części z nich mieszkańcy umieszczali tabliczki z imionami i nazwiskami, pseudonimami, a na innych opaski powstańcze. Okazało się, że zostały przeniesione do magazynu.
Radny PiS Radosław Sosnowski uważa, że to jest skandaliczna decyzja, a krzyże powinny wrócić na swoje miejsce.
Park Akcji „Burza” to ponad 20-hektarowy teren przy ul. Bartyckiej. Wznosi się tu 121-metrowy kopiec Powstania Warszawskiego, usypany zaraz po wojnie z gruzów stolicy. Modernizację zakończono w sierpniu br. W parku posadzono drzewa, krzewy i byliny. Powstała platforma widokowa, a Kotwica Polski Walczącej zyskała postument. Zbudowano ścieżkę przyrodniczą, kładkę wśród drzew i strefę rekreacyjną dla dzieci.
– Projekt nie uwzględniał ponownego montażu krzyży – wyjaśnia rzeczniczka stołecznego Zarządu Zieleni Karolina Kwiecień-Łukaszewska.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.