Bp Romuald Kamiński modlił się za 20 tys. pomordowanych po ostatniej bitwie powstania kościuszkowskiego.
Jacek Wachowicz, wiceburmistrz Pragi-Północ, wyraził nadzieję, że na pl. Wileńskim powstanie godne upamiętnienie wydarzeń sprzed 229 lat.
Agnieszka Kurek-Zajączkowska /Foto Gość
Podczas Eucharystii w katedrze św. Floriana 4 listopada ordynariusz warszawsko-praski wyjaśniał, że nienawiść rodzi nienawiść.
– Przenieśmy dzisiejszy werset śpiewu: „Jeden jest Ojciec wasz w niebie i jeden jest wasz Nauczyciel Chrystus” na 4 listopada 1794 r. I ci, co atakowali, i ci co bronili, byli w większości ochrzczeni. Gdyby sobie to uświadomili, to nikt przy zdrowych zmysłach nie podniósłby ręki na drugiego – mówił bp Romuald Kamiński.
Po Eucharystii poczty sztandarowe, członkowie grup rekonstrukcyjnych, harcerze, duchowni i wierni przeszli pod krzyż u zbiegu ul. Jagiellońskiej i al. Solidarności, gdzie za pomordowanych modlili się także księża z prawosławnej parafii katedralnej św. Marii Magdaleny.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.