Na wzór Świętej Rodziny

Agnieszka Kurek-Zajączkowska

|

Gość Warszawski 51/2023

publikacja 21.12.2023 00:00

Chcą być głęboko zakorzenieni w Bogu. Stawiają na modlitwę małżeńską, liturgię domową i dialog małżeński. Tworzą środowisko wiary dla dzieci. Ich życiową bazą jest Nazaret.

Wspólnota liczy dzisiaj około 200 osób. Wspólnota liczy dzisiaj około 200 osób.
Wspólnota Nazaret

Choć mieszkają w różnych parafiach w stolicy i pod Warszawą, są ze sobą blisko. Formują się razem, pomagają sobie i modlą się za siebie nawzajem.

– Ta wspólnota skupia ludzi takich jak ja, czyli poszukujących Boga, ludzi różnych środowisk, zawodów czy wykształcenia, przedsiębiorców, „korpoludków”, pracujących charytatywnie, poświęcających się rodzinie. Wszyscy wybrali rodzinę z Nazaretu. Nic dziwnego, że jesteśmy sobie bliscy, przyjaźnimy się, chcemy spotykać się ze sobą, celebrować rodzinne okoliczności, rozmawiać o wszystkim. Łączą nas przekonania, światopogląd, powołanie do bycia mężem czy żoną, dbałość o wychowanie naszych dzieci w wierze, tworzenie dla nich środowiska rówieśniczego, które często kontrastuje z tym szkolnym – mówi Andrzej Stec, od 9 lat należący z rodziną do Nazaretu.

W drodze

W praktyce wygląda to tak, że małżonkowie codziennie modlą się wspólnie, raz w tygodniu, całą rodziną przy stole nakrytym obrusem ze stojącym na nim krzyżu, przy zapalonej świecy czytają i rozważają Pismo Święte, przyzywając Ducha Świętego oraz regularnie prowadzą dialog małżeński w oparciu o przygotowane na dany miesiąc pytania. Spotkania dla całej wspólnoty odbywają się raz w miesiącu w sobotę. Jest Msza św., konferencja, Różaniec, grupki dzielenia i integracja. Wtedy dochodzi też do przekazania peregrynującego wśród rodzin wspólnotowego obrazu „Świętej Rodziny w drodze”.

– Temat na dany rok formacyjny ustala ośmioosobowy zespół rozeznający, w skład którego wchodzą siostra zakonna i ksiądz, my jako współzałożyciele wspólnoty oraz dwa małżeństwa animatorów wybieranych rotacyjnie na 2-letnią kadencję. W ubiegłym roku zajmowaliśmy się ukrytym życiem Jezusa w Nazarecie, szczególnie w odniesieniu do naszej indywidualnej formacji. W tym roku koncentrujemy się na temacie „osobistej Apokalipsy”, czyli małżeńskim i rodzinnym procesie nawracania się i przygotowania na nasze spotkanie z Jezusem – mówi Agnieszka Baczkowska, która wraz z mężem tworzy parę liderską Nazaretu.

Wspólnota to też cała masa różnych inicjatyw oddolnych, zarówno duchowych jak i integracyjnych: kiermasze, spotkania ze św. Mikołajem, sylwestry. Od kilku lat mężowie Nazaretu w ramach pomysłu „Ekstremalny ojciec” organizują wspólne wyjazdy z dziećmi. Raz w miesiącu spotykają się również w tzw. Męskim Nazarecie. Gości ich parafia Matki Bożej Saletyńskiej na Włochach.

Cuda

Rodziny wyjeżdżają wspólnie na rekolekcje, tworzą róże różańcowe za mężów i za dzieci, regularnie powierzają Bogu swoje intencje przez modlitwę i post. Mają swoje pogotowie modlitewne. Wyprosili już niejeden cud: uzdrowienie dla umierającego na covid, uleczenie z białaczki dla dziecka czy nawrócenie i życie po wypadku dla jadącego na hulajnodze. Są ze sobą i dla siebie.

– Nazaret jest dla mnie jak drugi dom. Kiedy powstawał, tworzyliśmy go przede wszystkim z myślą o naszych dzieciach. O tym, by to głównie im stworzyć środowisko rówieśników mających te same podstawy i wartości. Pragnęliśmy też takiego miejsca, w którym moglibyśmy się formować i wzrastać w naszej relacji małżeńskiej. Dziś widzimy, że oba te założenia, dzięki łasce Bożej, udaje się realizować. Dla większości z nas jednym z największych darów wspólnoty jest możliwość wzrostu duchowego, który z kolei przyczynia się do pogłębiania naszych relacji małżeńskich i rodzinnych. Spotykamy się także poza wspólnotą, spędzamy razem czas, wspieramy się, wiemy, że możemy na sobie polegać. Jesteśmy ze sobą bardzo zżyci – mówi Agnieszka Baczkowska.

Wspólnota powstała jako jeden z owoców duszpasterstwa akademickiego UKSW. Jej zawiązanie odbywało się w gronie kilku małżeństw i ks. Dominika Chmielewskiego we wrześniu 2012 r. Przez ok. 1,5 roku spotkania były w domu jednej rodziny. Kiedy okazał się on za mały, wspólnota przeniosła się na ponad 8 lat do szkoły nazaretanek na Czerniakowie. Od ok. 1,5 roku bazą dla niej jest parafia św. Tomasza na Ursynowie. Tu posługuje ks. Tadeusz Bożełko, duszpasterz wspólnoty.

– Nasza grupa jest jak poszerzona rodzina. Staramy się żyć nauką Kościoła i pomagać sobie nawzajem. Ważne jest dzielenie się w ramach wspólnoty swoim doświadczeniem, bo to daje światło do rozeznania spraw dla innych osób. Nasze spotkania to typowe modlitwy i integracja. Komunię św. rodzina przyjmuje w jednym szeregu, a najmłodsze pociechy otrzymują wtedy błogosławieństwo. Dla eklezjalnego rozwoju dzieci jest bardzo ważne. Pomoże im później rozwijać się w wierze – mówi kapłan.

Duchowo wspiera małżonków także s. Bartłomieja Sobczyk CSIC. – Wspólnie z księdzem jesteśmy gwarantem, że Nazaret jako grupa autonomiczna rozwija się zgodnie z nauką Kościoła. Cały jej program oparty jest na Świętej Rodzinie. Oferuje aktywną i szeroką opiekę duchową. Koncentruje się na małżeństwie. Widzę, jak one tu wzrastają, a nawet ratują się. Zapraszamy do nas wszystkie sakramentalne pary, także te na zakręcie – mówi.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.