Zaproszenie do przyjaźni

Agnieszka Kurek-Zajączkowska

|

Gość Warszawski 01/2024

publikacja 04.01.2024 12:37

Fascynują się cudem Wcielenia. Uznają, że Jezus jest realnie obecny w codziennym życiu i tylko przy Nim można odnaleźć prawdę o sobie. Należą do CL.

Codzienność ruchu to formacja, przyjaźń, ale też wartościowe spędzanie czasu. Codzienność ruchu to formacja, przyjaźń, ale też wartościowe spędzanie czasu.
Archiwum CL

Kiedy Tomasz Jaworski z żoną i dwójką małych dzieci w 2001 roku przeprowadzali się ze Śląska do Warszawy, proboszcz dał im namiar do zaufanej pary w stolicy. Tak poznali katolicki ruch Comunione e Liberazione, w skrócie CL. − Bardzo nam pomogli. Zajmowali się naszymi przeziębionymi dziećmi, kiedy my szliśmy do pracy. Zbudowały się między nami zaufanie i przyjaźń. I my też przystąpiliśmy do CL, a później również do bractwa. Człowiek chce być w życiu szczęśliwy, i ja tu jestem szczęśliwy. Czuję, że to miejsce jest dla mnie dobre. Tu wzrastam. Staram się tak żyć, by otoczenie zainteresowało się moją postawą, a wtedy ja opowiem im o Jezusie – mówi.

Siedem dekad

Ruch powstał we Włoszech w 1954 roku. Wyrósł z dzieła prowadzonego w mediolańskich szkołach, gdzie religii uczył ks. Luigi Giussani. Początkowo nosił nazwę Młodzież Studencka.

− Ks. Giussani miał możliwość kariery akademickiej, ale poszedł do liceum, by towarzyszyć młodym. Nie zaczynał od dogmatów, ale słuchał ich. Pomagał im wyartykułować pytania, które nosili w sobie. Zdawał sobie sprawę z ich afektywności i chęci celebrowania przyjaźni – mówi Tomasz Jaworski.

− Ksiądz Giussani był wyjątkowym człowiekiem, który przyciągał młodych, gdyż nie tylko nie pozostawiał pytań bez odpowiedzi, ale szanował potrzebę rozumnego wyjaśniania różnych kwestii związanych z wiarą – dodaje Jakub Ziarno, odpowiedzialny za warszawską wspólnotę.

Ruch udowadnia, że chrześcijaństwo przeżyte we wspólnocie jest podstawą autentycznego wyzwolenia człowieka. Podstawowa zasada CL to stwierdzenie, że wiara jest rzeczywistością, która obejmuje całe ludzkie życie, jest źródłem i kryterium działania człowieka.

− Osią charyzmatu jest pamięć o tym, że „Słowo stało się ciałem”, więc w naszej codzienności możemy realnie rozpoznawać oblicze Chrystusa. Towarzystwo, jakie stanowią dla siebie członkowie wspólnoty, czyni doświadczenie spotkania z Obecnością bardziej żywym, namacalnym − przekonuje Jakub Ziarno.

Bractwo CL, złożone z grup dorosłych zaangażowanych w życie ruchu, w 1982 roku uzyskało papieską aprobatę. Do Polski dotarło w 1983 roku. Jego asystentem jest pochodzący z Włoch ks. Matteo Campagnaro, sekretarz kard. Kazimierza Nycza.

Wytchnienie od świata

W Warszawie członkowie CL, czyli wspólnoty Komunia i Wyzwolenia, spotykają się co wtorek w parafii Narodzenia NMP przy al. Solidarności 80. Ma ich pod swoimi skrzydłami pochodzący z Włoch ks. proboszcz Roberto Rinaldo. Zaczynają od Eucharystii, by o godz. 19 spotkać się na trwającej tyle co lekcja szkole wspólnoty, która jest swego rodzaju nauką dzielenia się sobą. Są też ustalone odrębne spotkania dla licealistów – w niedzielę, studentów – w poniedziałek i młodych pracujących – online w poniedziałki o godz. 19.30.

Obowiązkiem codziennym, takim samym dla wszystkich członków na całym świecie, jest medytacja nad zaproponowanym tekstem. Trwa ona od kilku do kilkunastu minut i obejmuje pochylenie się nad myślami ks. Giussaniego lub Davidego Prosperiego, aktualnie prowadzącego ruch.

Do CL należą zazwyczaj całe rodziny. Kiedy dzieci są małe, siłą rzeczy przychodzą na spotkania z rodzicami, później wspólnota może być dla nich wytchnieniem od świata. − Młodzi dziś mają trudności, by być sobą w środowisku szkolnym. Ich pytania są wyśmiewane i traktowane jako objaw słabości. Młodzi z katolickich rodzin nie chcą iść za antywartościami, co naraża ich na ostracyzm. U nas znajdują odpoczynek – mówi Tomasz Jaworski, odpowiedzialny w CL za młodzież.

Członkowie wspólnoty modlą się za siebie nawzajem, włączają w działalność charytatywną czy po prostu cieszą się i budują swoją obecnością.

− Przynależność do Kościoła jest żywa wtedy, gdy jest konkretna. We wspólnocie wielokrotnie doświadczyłem, że wiara jest piękna, fascynująca. Bracia ze wspólnoty pomagają mi zobaczyć to, czego nie dostrzegam wskutek swojego roztargnienia i nieuważności. Teksty ks. Giussaniego proponowane przez ruch CL dają też świetną podbudowę intelektualną, pozwalając dostrzec, że wiara opiera się na rozpoznaniu rozumu, a ponadto stanowi szczyt rozumności, nawet jeśli dzisiaj świat mówi inaczej – wyjaśnia Jakub Ziarno.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.