Pomordowanym na Szwedzkich Górach

akz

|

Gość Warszawski 02/2024

publikacja 11.01.2024 00:00

Mszą św., modlitwą, minutą ciszy i złożeniem kwiatów uczczono pamięć 96 zamordowanych 6 stycznia 1940 r. pomiędzy Piaskami a Boernerowem.

W ceremonii przed pomnikiem wzięli udział m.in. przedstawiciele dzielnicy Bemowo, w tym seniorzy i młodzież oraz harcerze. W ceremonii przed pomnikiem wzięli udział m.in. przedstawiciele dzielnicy Bemowo, w tym seniorzy i młodzież oraz harcerze.
Agnieszka Kurek-Zajączkowska /Foto Gość

Uroczystość rozpoczęła się Eucharystią w intencji zmarłych odprawioną w kościele Matki Bożej Królowej Aniołów na Bemowie. Następnie przed pomnikiem przy ul. Powstańców Śląskich, niedaleko skrzyżowania z ul. gen. Maczka, proboszcz bemowskiej parafii ks. Kazimierz Joniec CSMA poprowadził modlitwę za zabitych. Przytoczył słowa z Księgi Mądrości: „A dusze sprawiedliwych są w ręku Boga i nie dosięgnie ich męka. Zdało się oczom głupich, że pomarli, zejście ich poczytano za nieszczęście i odejście od nas za unicestwienie, a oni trwają w pokoju. Choć nawet w ludzkim rozumieniu doznali kaźni, nadzieja ich pełna jest nieśmiertelności”.

Głos zabrał też Jakub Gręziak, zastępca burmistrza Bemowa. – Była to okropna akcja w ramach tzw. warszawskiego pierścienia śmierci, którą opisał prof. Bartoszewski. Niemcy zabijali więźniów między innymi z Pawiaka oraz więzienia przy ulicy Daniłowiczowskiej, by zrobić miejsce dla kolejnych – mówił. Przypomniał, że w upamiętnienie ofiar niemieckiej zbrodni zaangażowało się wiele instytucji, środowisk i osób, m.in. śp. Paweł Rafalski, radny dzielnicy Bemowo. Szwedzkie Góry istniały do końca lat 40. XX wieku. Obecnie działa tu lotnisko Warszawa-Babice.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.