Z okazji ogłoszenia przez Sejm roku 2024 Rokiem Arcybiskupa Antoniego Baraniaka warto odwiedzić wystawę poświęconą więźniowi komunistycznego systemu.
Ekspozycja urządzona jest w dawnej sali widzeń, gdzie możemy zobaczyć rzeczy osobiste bohatera.
Tomasz Gołąb /Foto Gość
Sekretarz prymasa kard. Augusta Hlonda i kard. Stefana Wyszyńskiego był więziony w tej dawnej ubeckiej katowni przez 27 miesięcy. W latach 1953–1956 poddawany był tu bestialskim torturom i psychicznym szykanom. Przeszło dwa lata temu w Muzeum Żołnierzy Wyklętych i Więźniów Politycznych PRL przy ul. Rakowieckiej otwarto wystawę poświęconą abp. Antoniemu Baraniakowi.
Ekspozycja pokazuje m.in. przedmioty osobiste i liturgiczne. – Największa pamiątka to oryginalna szafa z zakonspirowanym ołtarzem, służąca przetrzymywanemu w areszcie domowym biskupowi – mówi Jacek Pawłowicz, dyrektor Muzeum Żołnierzy Wyklętych i Więźniów Politycznych PRL.
Amarantowa linia biegnie od bramy przez kolejne pomieszczenia muzeum, prowadząc przez wystawę i kolejne 145 metrów, które wiodą do X Pawilonu, celi arcybiskupa i mokrego karceru, niemych świadków kaźni dokonywanej na Baraniaku. Tu był katowany, trzymany w ciemnicy i karcerach, pozbawiany snu, głodzony. Tu powtarzał sobie po wielekroć: „Baraniak, nie możesz się ześwinić” i wytrzymał.
Komuniści chcieli wymusić na nim zeznania przeciwko kard. Wyszyńskiemu, którego chciano skazać za szpiegostwo na rzecz Watykanu.
– Gdyby biskup Baraniak nie wytrzymał, nie byłoby ani Prymasa Tysiąclecia, ani papieża Polaka, ani Kościoła katolickiego w Polsce – mówi ks. Tomasz Trzaska, kapelan muzeum.
O swoich cierpieniach późniejszy arcybiskup poznański nie mówił nawet najbliższym. Jedną z nielicznych osób, które widziały ich ślady, była s. Cecylia Muńko ze Zgromadzenia św. Elżbiety, która pracowała w sekretariacie abp. Antoniego Baraniaka od 1957 r. do jego śmierci w 1977 r. Sześć lat temu metropolita poznański abp Stanisław Gądecki poinformował o rozpoczęciu jego procesu beatyfikacyjnego jako męczennika systemu komunistycznego.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.