Wybory idą, trzeba przecież "mrugnąć okiem" do lewicowo-liberalnego elektoratu (którego jest mnóstwo w Warszawie), rozwiązanie marszu "nielubianej" organizacji (nawet z tak kuriozalnego powodu) będzie na pewno dobrze (przez wspomniany elektorat) odebrane. Rafałek przecież to jeden z zaufanych zauszników Hani, na pewno zapunktuje! (tak już na poważnie - od lat dojeżdżam do Warszawy z sąsiadującej z Ursusem miejscowości i nie mogę zrozumieć, dlaczego Warszawiacy tak ochotnie się godzą na rządy PO w stolicy przez tyle lat, ale może to dlatego, że skłonności masochistyczne są mi obce).