Wyrok sprzed ostatnich paru dni zakazuje nazywania zwolenników aborcji "mordercami". Już dawno mówiłem, że takie szastanie epitetami do niczego nie prowadzi. Wyzwiska to nie obrona życia.
A gdzie w czasie marszu byłeś Ty Tomaszszczu??? Czemuś nie protestował jawnie? Czemuś tam się nie wydzierał? To teraz milczkiem, chyłkiem kąsasz Pasterzy wielki przyjacielu KK???
@Tomaszszcz: O ile jestem zdecydowanym przeciwnikiem aborcji i zwolennikiem całkowitego jej zakazania, o tyle muszę stwierdzić, że Pańska argumentacja oparta jest wyłącznie o emocje i stanowi czystą demagogię. Pisząc takie rzeczy ośmiesza Pan przeciwników aborcji. "Propagowanie aborcji jest karalne w Polskim prawie!" - nieprawda, a jeżeli się mylę to proszę mi wskazać podstawę prawną. Jest karalna w Kodeksie Prawa Kanonicznego na mocy kan. 1398, ale to nie jest przecież polskie prawo. Należy dążyć do zakazania aborcji i wyegzekwowania tego zakazu, ale cel nie uświęca środków.
Przerywanie ciąży za zgodą kobiety z naruszeniem przepisów ustawy (prawa) jest zagrożone karą pozbawienia wolności do lat 3 (typ podstawowy określony art. 152 § 1 kk). Tej samej karze podlega osoba, która udziela kobiecie ciężarnej pomocy w przerwaniu ciąży z naruszeniem przepisów ustawy lub ją do tego nakłania (pomocnictwo i podżeganie, § 2). Kwalifikowanym przez następstwo jest dopuszczenie się tych czynów, gdy płód osiągnął zdolność do samodzielnego życia poza organizmem kobiety ciężarnej – zagrożenie ustawowe wynosi od 6 miesięcy do lat 8 kary pozbawienia wolności (art. 152 § 3 kk).
Przerywanie ciąży za zgodą kobiety z naruszeniem przepisów ustawy (prawa) jest zagrożone karą pozbawienia wolności do lat 3 (typ podstawowy określony art. 152 § 1 kk). Tej samej karze podlega osoba, która udziela kobiecie ciężarnej pomocy w przerwaniu ciąży z naruszeniem przepisów ustawy lub ją do tego nakłania (pomocnictwo i podżeganie, § 2).
Przeczytać to jedno, zrozumieć drugie. Kluczowe stwierdzenie: "z naruszeniem przepisów ustawy", ponadto użycie pigułki "dzień po" nie jest "przerwaniem ciąży" w myśl KK. Proszę przestać się kompromitować.
Bo nie uczynki lecz wiara, co ? Hi,hi,hi…. ,. Jak to było?: Nie matura lecz chęć szczera zrobi z ciebie inżyniera. Hi, hi…A jak już nie inżyniera (bo most się zawalił) to przynajmniej anonimowego dyskutanta internetowego… . Albo polityka. Oni też za swoje głupoty nie odpowiadają
Od początku wszyscy ostrzegali, że takie bezmyślnie grzebanie w obecnej ustawie tylko spowoduje zwiększenie poparcia dla aborcji na życzenie. I proszę bardzo, ostatni sondaż mówi o 69% popierających aborcję do 12 tygodnia. Trzeba było się zająć problemem nielegalnych aborcji, a nie próbować na siłę zmieniać ustawę.
Owszem, ale większość może przegłosować swoje warunki. Na początku 2017 roku zwolenników aborcji na życzenie w Polsce było mniej, niż 12%. Środowiska feministyczne nie miały żadnej siły przebicia. Dziś mają poparcie społeczeństwa, choć same nie wyszły z inicjatywą, jedynie odpowiedziały na działania prolajferów.
Co sondaż, to inne wyniki. Wszystko zależy od tego, jak formułowane są pytania. Tak naprawdę poparcie dla aborcji spada wraz ze wzrostem świadomości, czym aborcja jest naprawdę. W Polsce ostatni projekt ustawy zakazującej aborcji eugenicznej podpisało ponad 800 tyś. osób. Z każdym kolejnym projektem jest ich coraz więcej.
Podżeganie, to inaczej nakłanianie. Mamy do czynienia z taką sytuacją, gdy np. mąż, czy matka nakłania kobietę w ciąży do aborcji. Samo wykrzykiwanie na manifestacji, że "aborcja jest ok" nie spełnia ustawowego kryterium podżegania.
Nie wygra sie z ateistkami stojac na przeciw z rozancem czy figura Maryi... To przeciez dziala na nich jak plachta na byka, w odwrotna strone. Oczywiscie musimy modlic za tych ludzi, ale anty aborcyjne manifestacje nie moga tak wygladac... Trzeba znizyc sie do ich poziomu, manifestowac ich jezykiem, mowic o "nowym feminizmie", ze aborcja eksploatuje kobiety, ze kazde zycie jest warte by o nie walczyc, ze jestesmy za miloscia i pokojem, ze kazda aborcja wynika ze strachu itd. Tylko tak mozna z nimi zaczac dialog i zmiane myslenia.
Możesz rozwinąć myśl, jak aborcja "eksploatuje kobiety"? Mówiąc o "nowym feminizmie" nawiązuje się zwykle do tak zwanego feminizmu trzeciej fali, czyli postulatów feminizmu pierwszej fali w odniesieniu do krajów trzeciego świata. Tam nadal śmiertelność kobiet przy porodzie i podczas aborcji wykonywanych przez znachorów jest ogromna. Feministki trzeciej fali mówią o dostępie do bezpiecznej aborcji jako remedium na śmierć i nędzę kobiet i po części mają rację. Oczywiście aborcja nie jest tu żadnym rozwiązaniem, ale prawdą jest, że bezpieczna aborcja zmniejsza śmiertelność kobiet (kosztem ich dzieci). Nie każda aborcja wynika ze strachu, znam dziewczyny, które dokonały aborcji z wygody, ze źle pojętego humanizmu (aby śmiertelnie chore dziecko się nie męczyło, tylko umarło zanim wykształci się ośrodek bólu). Gwarantuję, że sugerowanie komuś strachu i arbitralne stwierdzenia, że wie się co druga osoba myśli jest drogą na manowce. Nie jest też prawdą, że różaniec i modlitwa działa jak płachta na byka. Nie każdego takie zachowanie mobilizuje do kontrataku, wczoraj najczęstszą reakcją zwolenników aborcji był śmiech. Oni nie traktują modlących się poważnie, traktują ich bardziej jak oszołomów i fanatyków. Wiele osób specjalnie robiło sobie zdjęcia z uczestnikami kontrmanifestacji, zwłaszcza z paniami w czerwonych pelerynach.
Zgadzam się, że dialog trzeba podjąć, jednak by dialog był możliwy trzeba najpierw poznać argumenty drugiej strony. Tkwiąc w okopie własnej racji nie da się podjąć rozmowy. Inaczej nadal będziemy mieć do czynienia z okrzykami o "mordercach dzieci" z jednej strony i śmiechem z drugiej. Przerabiały to środowiska prolife w Stanach Zjednoczonych, tam skończyło się to tragicznie, bo zmarginalizowane i wyśmiane ruchy obrońców życia zradykalizowały się do tego stopnia, że skończyło się na aktach terroru.
Dokladnie tak jak piszesz, wychodzenie z rozancem czy inna forma religijnego kultu rodzi reakcje przeciwna do zamierzonej, np. smiech jak piszesz, nie mialam na mysli agresji. Nie definiuje tez scisle pojecia nowego feminizmu, raczej ogolnie jako czegos co odrzuca reowlucje kulturowa z lat 6o-tych ktora miala przyniesc kobietom wszelkie wyzwolenie, zwlaszcza w sferze seksualnej. Raczej jestem za ruchem kobiet dla wszystkich kobiet, takze tych ktore decyduje sie na macierzynstwo jako swoje glowne zyciowe powolanie, odrzucaja wrzechobecna seksualizacje wizerunku kobiety czy usilne konkurowanie z mezczyznami (jestesmy inne z natury i to jest piekne!). Ale wracajac do sedna sprawy – na prawde nie znam kobiety, ktora przy niechcianej ciazy nie towarzyszy starch (sama tez przez to przechodzilam). Moze to byc strach przed urodzeniem chorego dziecka, utrata wolnosci, wygodnego zycia jak piszesz, ale zawsze jest strach. Nie uwierze, ze kobieta patrzac na pozytywny wynik testu ciazowego podchodzi do tego obojetnie, bez emocji. Z tego wlasnie starchu rodzi sie decyzja o aborcji jako rozwiazaniu problemu, dla mnie niestety jest to zawsze zabicie czlowieka. I tu wlancza mi sie slowo eksploatacja, bo jesli cos robie ze starchu przed czyms, to nie jest to do konca w wolnosci. Zbyt malo sie o tym mowi, jak pomoc kobiecie przejsc przez ten poczatkowy okres strachu, by podjela dobra dla siebie i dobra dziecka decyzje.
Podobno Matka Teresa się nabrała raz na uczestnictwo w jakimś hotelu w konferencji: „ Jak pomóc biednym”. Z założenia jedna taka konferencja miała więcej zrobić dobrego niż cała siermiężna pomoc Świętej w Kalkucie. Bo wiadomo biznesmeni, media, rozgłos, wielka kasa, masowość, profesjonalizm. Taka, wiecie, szlachetna paczka. Matka Teresa siedziała w milczeniu za stołem , aż w końcu przywołała kelnera i spytała ile kosztuje butelka wody stojącej za stołem. -No, myślę że gdzieś dolar” - Za dolara to ja wyżywię jednego człowieka przez cały dzień. Rozumiecie morał? W tym całym gadaniu zatracony został sens chrześcijaństwa, idei pomocy. Odczłowieczenie. Odhumanizowanie. Biznes, propaganda, oszustwo. Tak jak w uczonych deliberacjach powyżej: Guzik mnie obchodzi co w Stanach. Zasada jest prosta: PIĄTE PRZYKAZANIE! Jest łamane i już. A my , uważający się za chrześcijan mamy obowiązek przestrzegać zaleceń Pana. Bez względu na strategię, taktykę czy czasy w których przyszło nam żyć. Mamy głosić Dobrą Nowinę i już. Niech Wasze słowa jasnę będą: tak, tak, nie nie (czy jakoś tak). Gdzie jest filozofia nadmierna i dwie ambony tam tam jest koniec idei. Zamazanie Dobra i Żla. A to się dobrze nie skończy! Bo Wiara nie toleruje kompromisów ! Nie zabijaj i już! Jasno się wyraziłem?
Właśnie w USA w imię piątego przykazania zaczęto łamać piąte przykazanie. Zaczęto zabijać lekarzy przeprowadzających aborcje i podkładać bomby pod kliniki. Do tego doprowadziło podejście "wiara nie toleruje kompromisów".
No więc sami widzicie: Problemem nie są niewierzący ale ci niby "wierzący". I tacy co w Ameryce mordują i tacy co w Polsce wstydzą się kobiet w czerwonych pelerynkach...
Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji,
w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu.
Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11.
Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w
Polityce prywatności.
Mówiąc o "nowym feminizmie" nawiązuje się zwykle do tak zwanego feminizmu trzeciej fali, czyli postulatów feminizmu pierwszej fali w odniesieniu do krajów trzeciego świata. Tam nadal śmiertelność kobiet przy porodzie i podczas aborcji wykonywanych przez znachorów jest ogromna. Feministki trzeciej fali mówią o dostępie do bezpiecznej aborcji jako remedium na śmierć i nędzę kobiet i po części mają rację. Oczywiście aborcja nie jest tu żadnym rozwiązaniem, ale prawdą jest, że bezpieczna aborcja zmniejsza śmiertelność kobiet (kosztem ich dzieci).
Nie każda aborcja wynika ze strachu, znam dziewczyny, które dokonały aborcji z wygody, ze źle pojętego humanizmu (aby śmiertelnie chore dziecko się nie męczyło, tylko umarło zanim wykształci się ośrodek bólu). Gwarantuję, że sugerowanie komuś strachu i arbitralne stwierdzenia, że wie się co druga osoba myśli jest drogą na manowce.
Nie jest też prawdą, że różaniec i modlitwa działa jak płachta na byka. Nie każdego takie zachowanie mobilizuje do kontrataku, wczoraj najczęstszą reakcją zwolenników aborcji był śmiech. Oni nie traktują modlących się poważnie, traktują ich bardziej jak oszołomów i fanatyków. Wiele osób specjalnie robiło sobie zdjęcia z uczestnikami kontrmanifestacji, zwłaszcza z paniami w czerwonych pelerynach.
Zgadzam się, że dialog trzeba podjąć, jednak by dialog był możliwy trzeba najpierw poznać argumenty drugiej strony. Tkwiąc w okopie własnej racji nie da się podjąć rozmowy. Inaczej nadal będziemy mieć do czynienia z okrzykami o "mordercach dzieci" z jednej strony i śmiechem z drugiej. Przerabiały to środowiska prolife w Stanach Zjednoczonych, tam skończyło się to tragicznie, bo zmarginalizowane i wyśmiane ruchy obrońców życia zradykalizowały się do tego stopnia, że skończyło się na aktach terroru.
Ale wracajac do sedna sprawy – na prawde nie znam kobiety, ktora przy niechcianej ciazy nie towarzyszy starch (sama tez przez to przechodzilam). Moze to byc strach przed urodzeniem chorego dziecka, utrata wolnosci, wygodnego zycia jak piszesz, ale zawsze jest strach. Nie uwierze, ze kobieta patrzac na pozytywny wynik testu ciazowego podchodzi do tego obojetnie, bez emocji. Z tego wlasnie starchu rodzi sie decyzja o aborcji jako rozwiazaniu problemu, dla mnie niestety jest to zawsze zabicie czlowieka. I tu wlancza mi sie slowo eksploatacja, bo jesli cos robie ze starchu przed czyms, to nie jest to do konca w wolnosci. Zbyt malo sie o tym mowi, jak pomoc kobiecie przejsc przez ten poczatkowy okres strachu, by podjela dobra dla siebie i dobra dziecka decyzje.
Matka Teresa siedziała w milczeniu za stołem , aż w końcu przywołała kelnera i spytała ile kosztuje butelka wody stojącej za stołem. -No, myślę że gdzieś dolar”
- Za dolara to ja wyżywię jednego człowieka przez cały dzień.
Rozumiecie morał? W tym całym gadaniu zatracony został sens chrześcijaństwa, idei pomocy. Odczłowieczenie. Odhumanizowanie. Biznes, propaganda, oszustwo.
Tak jak w uczonych deliberacjach powyżej: Guzik mnie obchodzi co w Stanach. Zasada jest prosta: PIĄTE PRZYKAZANIE!
Jest łamane i już. A my , uważający się za chrześcijan mamy obowiązek przestrzegać zaleceń Pana. Bez względu na strategię, taktykę czy czasy w których przyszło nam żyć. Mamy głosić Dobrą Nowinę i już. Niech Wasze słowa jasnę będą: tak, tak, nie nie (czy jakoś tak). Gdzie jest filozofia nadmierna i dwie ambony tam tam jest koniec idei. Zamazanie Dobra i Żla. A to się dobrze nie skończy! Bo Wiara nie toleruje kompromisów ! Nie zabijaj i już! Jasno się wyraziłem?
Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.