Nowy numer 13/2024 Archiwum
  • sorcier
    14.04.2015 19:26
    sorcier
    Zapewne ma to sens (i zupełnie poważnie tego a priori nie kwestionuję), ale ja takiego sensu nie dostrzegam.
    doceń 1
  • sorcier
    14.04.2015 19:38
    sorcier
    P.S. I zupełnie poważnie powiem, że jeśli z góry się ogłasza, że rozmowa nie ma celu przekonania kogoś do czegoś, to w moim rozumieniu zakłada się także, iż będzie to li tylko "godka ku szkubaniu". Zupełnie inaczej wygląda sytuacja znana z Pisma Świętego: Przychodzę cię posłuchać i wysłuchać, potem ja przedstawię ci co mam do powiedzenia, a jeśli w czymś się nie rozumiemy, to wyjaśniamy sobie różnice i klaryfikujemy pojęcia. Nikt nikomu niczego nie narzuca, ale też nikt nie twierdzi, że nie zależy mu na przekonaniu interlokutora, a wręcz przeciwnie.
    Znakomitym przykładem niech będzie rozmowa Świętego Pawła z Festusem, Agryppą i Berenike.
    Taki "dziedziniec pogan" rozumiem i pojmuję jego sensowność. Natomiast "dziedziniec pogan" wedle przedstawionej powyżej koncepcji kard. Nycza jest dla mnie tworem logicznie niezrozumiałym i pozbawionym takiej celowości.
    doceń 1
  • Stanisław_Miłosz
    14.04.2015 23:46

    Jeśli mój Arcybiskup chce lepiej, jak mówi, poznać siebie, to doskonale to rozumiem. Poznawania siebie (wiem po sobie) nigdy za wiele, a taki Michnik może być, w przenośni rzecz jasna, rodzajem lustra, w którm można siebie lepiej zobaczyć. Więc OK.

    Natomiast jeśli Arcybiskup chce poznać się Z Michnikiem, poznać się NA Michniku, to moim skromnym zdaniem lepiej i skuteczniej się poznawać w mniej formalnych okolicznościach, dajmy na to przy wódeczce i ośmiorniczkach (lub ogórku, rzecz gustu). A tak publicznie, to zawsze będzię w tym poznawaniu się dużo gry, czli zgrywania się na potrzeby medialene. Choć z drugiej strony kameralne poznawanie się też często okazuje się bardzo publiczne. Ktoś tam nagrywa, ktoś tam filmuje, co może dla publiki takie złe nie jest, niewątpliwie walor edukacyjny ma, ale poznającym się niesmak, a może i kac, gwarantowantuje.

    Trochę mi to dziwne, że Arcybiskup jeszcze Michnika nie zna, jaki bowiem Michnik jest, każdy powinien już dawno zobaczyć. By na Michniku się poznać wystarczyć przecież powinna codzienna lektura jego Gazety, lektura co tam te jego cyngle od lat na jej łamy wypacają, przecież nie tak sami z siebie (choć to też), a właśnie z inspiracji atmosfery czerskich piwnic Michnikiem nasyconej, a i lektury samej osobistej twórczości Redaktora, o choćby niedawnego paszkwilu na polski episkopat, na polskie duchowieństwo, włoską prasą przesłaniu do papieża Franciszka.

    Takie poznawanie się można zatem porównać do poznawania się z kimś, kto nóż za plecami trzyma. No i najważniejsze - jest to zbędna, a kto wie czy nie szkodliwa, nobilitacja z natury niepoprawnego paszkwilanta. A takiego nie tylko na salony (te prawdziwe), nie tylko na dziedziniec, ale nawet od wrót pędzić. Jak zarazę, na wiatry cztery pędzić.

    29
    • _jasiek
      15.04.2015 12:34
      _jasiek
      Święta racja, z diabłem się nie paktuje, bo ten żadnych reguł nie przestrzega, diabła się pędzi wodą święconą i modlitwą, wzywając ku obronie Najświętszą Maryję Pannę, która starła głowę węża i Świętego Michała Archanioła, który Lucyfera strącił do czeluści piekielnych.
      • sorcier
        15.04.2015 16:46
        sorcier
        Jasiek
        Krótko: Bredzisz oraz używasz słów, których znaczenia nie pojmujesz, vide: "paktować".
        doceń 0
        0
Dyskusja zakończona.

Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.

Zapisane na później

Pobieranie listy