Hektary kontrowersji

Reklamy. Złoszczą nas i kłują w oczy. Ale reklamodawcom przecież o to chodzi: żebyśmy w morzu innych promocji dostrzegli właśnie ich produkt. Czy ten „wyścig zbrojeń” na coraz odważniejszy, krzykliwszy, większy materiał promocyjny ma swój kres?


Jedno z ważniejszych skrzyżowań Warszawy, Jana Pawła II i Solidarności. Od kilku tygodni przejeżdżających w tym miejscu mieszkańców i przyjezdnych bije po oczach napis: „Lubię seks”. Reklama wielkości ośmiu boisk do siatkówki to element kampanii promocyjnej firmy produkującej prezerwatywy. – Nie łamiemy prawa. Prezerwatywy mogą być przedmiotem działań promocyjnych i reklamowych, bo to produkt medyczny przeznaczony do sprzedaży – mówi przedstawiciel właściciela nośnika reklamowego. Etyka w reklamie, a raczej jej brak, to niejedyny problem z reklamami w stolicy.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..