Nowy numer 11/2024 Archiwum

Wrócimy za rok!

W Warszawie zakończyły się finały 25. Międzynarodowej Parafiady Dzieci i Młodzieży.

Od 14 lipca uczestnicy brali udział w rozgrywkach sportowych, konkursach, m.in. wokalnych, teatralnych i plastycznych, wieczorami spotykali się z ciekawymi gośćmi, a przez cały czas - poznawali się i zaprzyjaźniali! Damian Wiśniewski, który przyjechał na Parafiadę z Płońska, mówi, że poza konkurencjami najbardziej podobało mu się to, że jest tu tyle fajnych ludzi. - Szkoda, że parafiada trwa tak krótko, jeszcze bym tu został – mówi. Podobnego zdania jest Kacper Karnowski z Kosztowa, który zdobył złoty medal w badmintonie. Ćwiczył przed Parafiadą pół roku – dwa, trzy razy w tygodniu. Prosił ciocię, kuzyna, każdego kto mógł z nim zagrać, byle tylko dobrze przygotować się do rozgrywek. I choć po kolejny medal wróci na pewno za rok, mówi, że najważniejsza na parafiadzie jest dla niego przyjaźń i poznawanie nowych ludzi.

Ojciec Jacek Wolan, rzecznik parafiady, podsumowując tegoroczne finały, powiedział, że bardzo cieszy się z tego, że reprezentacje, które przestały już na Parafiadę przyjeżdżać w tym roku wróciły, i jak się zorientował, są bardzo zadowolone. To magia jubileuszu, który zgromadził aż 1,5 tysiąca młodych ludzi! Ogółem we wszystkich konkurencjach i zawodach wystartowało 1053 uczestników, towarzyszyło im  148 opiekunów. To ogromny sztab ludzi. Całe zaplecze organizacyjne zabezpieczało 213 osób, w tym 90 wolontariuszy – bez ich pomocy tak wielka impreza nie mogłaby się odbyć.

Parafiadowicze najchętniej brali udział w biegu na 60 i 100 m, badmintonie, tenisie stołowym i warcabach. Rekordy popularności biła też zumba, pierwszy raz wśród parafiadowych dyscyplin. W tym roku organizatorzy odnotowali 1610 startów i rozdali 277 medali. Trzy z nich dumnie nosi na szyi Andrzej Marcisz z Laskowa w Małopolsce – złoty za siatkówkę i dwa srebrne - za koszykówkę i piłkę plażową. Jak mówi – są trochę ciężkie, ale ciężko też było je zdobyć, bo konkurencja była duża.

Wiktoria Kolkowska z Landwarowa na Litwie zajęła pierwsze miejsce w szachach, choć dopiero  przed parafiadą dopiero nauczyła się grać. - Jestem bardzo szczęśliwa, że przyniosłam dodatkowe punkty drużynie i że udało się osiągnąć coś więcej – mówi. Z zawodów wyjeżdża z dobrymi wspomnieniami! - Jest tu bardzo życzliwie, prawie wszyscy mówią po polsku, są uśmiechnięci i chętni do pomocy. Uczymy się też od organizatorów – mówi Wiktoria, która na Litwie jest jedną z organizatorek Parafiady. - W tym roku też mieliśmy jubileusz, bo parafiada była u nas po raz piętnasty.

Podczas uroczystej gali finałowej uczestnicy z niecierpliwością  czekali na ogłoszenie zwycięzców w klasyfikacji generalnej – do nich trafiają największe puchary. Najbardziej wszechstronną drużyną z Polski okazał się zespół PKS Tęcza Kosztowo, który zdobył też nagrodę Fair Play. - Nie jest to dla nas niespodzianką, ten zespół wygrywa już po raz kolejny – mówi o. Jacek. Puchar dla  najlepszej zagranicznej drużyny trafił w w tym roku do zespołu Dolina z parafii Narodzenia Najświętszej Maryi Panny na Ukrainie.

Na zakończenie jubileuszowych finałów, 19 lipca wieczorem młodzież wraz z opiekunami uczestniczyła w Mszy św. w świątyni Opatrzności Bożej w Wilanowie, przy grobie twórcy parafiady o. Józefa Jońca.

Parafiadowe emocje powrócą za rok. Młodzież jednak nie rozstaje się jeszcze ze słynną triada Stadion – Teatr – Świątynia. Wszyscy uczestnicy z zagranicy oraz chętna młodzież z Polski wyjadą na obozy zorganizowane przez Stowarzyszenie Parafiada. Organizatorzy przygotowali osiem turnusów w różnych miejscach w Polsce, na każdym będzie ok. stu uczestników. Część obozów odbyła się już przed warszawskimi finałami.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy