Drugi dzień Kongresu Ewangelizacyjnego: O chrześcijańskim komunizmie i głoszeniu Mocą.
Modlitwa uwielbienia i nauka rekolekcyjna bp. Grzegorza Rysia rozpoczęły drugi dzień II Ogólnopolskiego Kongresu Nowej Ewangelizacji, który pod hasłem "Obudzić olbrzyma" trwa w parafii Wniebowstąpienia Pańskiego na Ursynowie. Swoje rozważania bp. Ryś oparł na fragmencie Dziejów Apostolskich mówiącym o tym, że "jeden duch i jedno serce ożywiały wszystkich wierzących. Żaden nie nazywał swoim tego, co posiadał, ale wszystko mieli wspólne".
- Kiedyś śmiałem się z tego fragmentu - moim zdaniem zupełnie nierealnego - że nawet w chrześcijaństwie komunizm się nie udaje - mówił biskup. - Problem polega na tym, że to jest model, że tak mamy żyć.
Zdaniem rekolekcjonisty pytanie o własność jest postawione ostro: czyje jest to, co masz przy sobie? Całe życie św. Franciszka, na którego sposób życia powołuje się obecny papież Franciszek, jest pytaniem o własność. Przy czym odpowiedź na nie nie jest w duchu obecnych komentarzy papieskich wypowiedzi w mediach, drążących temat cen księżowskich samochodów.
- Kiedy byłem w seminarium i czytałem pisma św. Franciszka, wyobrażałem sobie, że biedaczyna miał tylko jeden płaszcz. Zobaczyłem go potem, połatany w Asyżu. Ale później zobaczyłem jeszcze jeden płaszcz św. Franciszka, trzeci i kolejny... - mówił bp. Ryś. - Wtedy zrozumiałem, że on miał płaszcz i się nim cieszył do momentu, kiedy nie zobaczył, że ktoś inny go nie ma. Tak samo Kościół jerozolimski - nie był pełen nędzarzy, ale był wspólnotą, w której nikt nie cierpiał niedostatku.
Kongres nowej ewangelizacji w ursynowskiej parafii Joanna Jureczko-Wilk /GN Biskup przypomniał, że błogosławieństwo dotyczące "ubogich w duchu..." jest jako jedyne wśród błogosławieństw napisane w języku teraźniejszym. Inne dotyczą bowiem przyszłości. To znaczy, że błogosławieństwo Boga jest kierowane do ludzi, którzy nie szukają zabezpieczenia w pieniądzu. Że kerygmat, tekst o królowaniu Boga, już wypełnia się w ludziach ubogich. Rekolekcjonista przypomniał zwyczaj starożytnego Kościoła, który nakazywał jedną czwarta swoich dochodów przeznaczać na innych.
- Stosunek do pieniądza pokazuje naszą gotowość na przyjęcie kerygmatu. Jeżeli w naszym przeżywaniu wiary w którymś momencie nie sięgamy do portfela, to znaczy, że się gdzieś zatrzymaliśmy. Duch Święty podpowiada ubóstwo jako jeden z największych wymiarów ewangelizacji - podkreślał bp. Ryś.
To właśnie kerygmat - jak podkreślał bp. Ryś - daje narzędzia do ewangelizacji, do świadczenia o zmartwychwstaniu Jezusa mocą samego Jezusa. Przywołał obraz uczniów zamkniętych w wieczerniku, którzy bez Ducha tworzyli "martwe grono". Kiedy Duch zstąpił, doświadczyli mocy, która kazał im wyjść na ulice i głosić