- Wpadłam mu w oko. On też był niczego sobie, w mundurze. I jakoś zleciało te 75 lat - mówiła Filomena Stokowska, odbierając z rąk wojewody mazowieckiego Jacka Kozłowskiego oraz prezydenckiego ministra Jacka Michałowskiego medal za długoletnie życie małżeńskie.
- Trochę łez wylać i dużo darować - mówi Filomena Stokowska, żona 101-letniego Wiktora, pytana o przepis na szczęśliwą miłość. Razem przeżyli już 75 lat. - To nagroda od Boga - dodaje jubilatka.
Były kwiaty, odznaczenia od prezydenta i tort. Jubilatów odwiedzili wojewoda mazowiecki Jacek Kozłowski, prezydencki minister Jacek Michałowski, władze Otwocka i Powiatu.
- To rzadka okoliczność. W ciągu mojej 6,5-letniej pracy jako wojewody, przeżywam ją dopiero drugi raz. I to w dodatku w rodzinie z taką kombatancką kartą - cieszy się Jacek Kozłowski. - Sam w lipcu tego roku będę przeżywał 30. rocznicę ślubu, ale jubilatom z Otwocka bardzo zazdroszczę.
- To jedyne odznaczenie, które można otrzymać tylko we dwoje - mówił Jacek Michałowski, wręczając w imieniu prezydenta RP medal za długoletnie życie małżeńskie Tomasz Gołąb /GN Wiktor i Filomena Stokowscy urodzili się w Grochowie koło Sokołowa Podlaskiego. Pan Wiktor brał udział w walkach podczas II wojny światowej. Działał także w Armii Krajowej. Po wojnie przeniósł się z rodziną do Otwocka, gdzie pracował w sklepie papierniczym Domu Książki.
- Moja mama mnie nauczyła, że słowo jest wartościowsze od pieniędzy, a przysięga obowiązuje na całe życie. Słowo trzeba szanować - mówi pani Filomena, przyznając że pochodzi z bardzo wierzącej rodziny. - "Pod Twoją Obronę" zawsze się modlę. I tak mnie Matka Boża prowadzi przez życie. Bez wiary nie ma nadziei, a człowiek, który traci nadzieję - umiera.