- Co 20. katolik to homoseksualista - dowodził jeden z działaczy homoseksualnych podczas debaty zorganizowanej w ramach cyklu OPen w dominikańskim klasztorze na Freta.
O miejscu osób homoseksualnych w Kościele, w sali prowincjalskiej oo. dominikanów na Starym Mieście dyskutowali: psychoterapeuta osób homoseksualnych ks. Bogusław Szpakowski, ojciec czynnego homoseksualisty i autor artykułu „Mój syn, moja miłość” Szczepan Czarski oraz Marcin Dzierżanowski, lider stowarzyszenia „Wiara i tęcza”, walczącego o prawa homoseksualistów w Kościele. Spotkanie w ramach debat OPen, zatytułowane „Między miłością a wykluczeniem”, prowadziła Katarzyna Jabłońska, współautorka książki „Wyzywająca miłość”.
- Skłonności homoseksualne nie są ani chorobą, ani grzechem - stwierdził ks. Bogusław Szpakowski SAC, wykładowca filozofii w Wyższym Seminarium Duchownym w Ołtarzewie, prowadzący terapię indywidualną i grupową w Warszawie i w Lublinie.
Chociaż Katechizm Kościoła Katolickiego w paragrafie 2357 mówi wyraźnie, że akty homoseksualne wykluczają dar życia i w żadnym wypadku nie będą zaaprobowane przez Kościół, dyskutanci przekonywali, że dla homoseksualistów jest miejsce w Kościele i chrześcijańskich wspólnotach wyznaniowych. - Realnym dla nas celem jest uznanie praw związków homoseksualnych, podobnych do tych, które posiadają związki pozasakramentalne - mówił Marcin Dzierżanowski, dodając, że najważniejsza dla homoseksualistów jest walka z dyskryminacją i pogardą, z którą osoby o tej orientacji spotykają się w polskim społeczeństwie.
Według Marcina Dzierżanowskiego, który przyznał że wśród przysłuchujących się debacie widzów jest także jego życiowy partner, homoseksualiści stanowią aż 5 proc. polskich katolików.
- Wyobraźmy sobie, że jedna duża diecezja w Polsce byłaby całkowicie ignorowana przez władze kościelne. Przecież to niedopuszczalne! – gorączkował się lider organizacji LGBT. – Wiemy, że pontyfikat papieża Franciszka, nie sprawi, że małżeństwa homoseksualne dostąpią błogosławieństwa kościelnego, ale to nasze największe marzenie - deklarował.
Ks. Bogusław Szpakowski zwracał szczególną uwagę na osoby egodystoniczne, czyli takie, które nie potrafią pogodzić się ze swoimi skłonnościami. Podkreślał, że nie należy traktować homoseksualistów w sposób seksistowski. - Strefa seksualna to jedna z piękniejszych energii, jakie dał Bóg człowiekowi - mówił psychoterapeuta.
Podczas dyskusji pojawiła się kontrowersyjna teza, że wiele osób homoseksualnych „z powodzeniem realizowało się w posłudze kapłańskiej”, lecz „niestety” od 2005 roku, „ta droga została dla nich zamknięta”. Mimo obecności duchownych na sali, zabrakło głosu, który broniłby stanowiska Kościoła w sprawie homoseksualizmu. Żaden z panelistów nie odniósł się też do nauczania Kościoła, że zachowania seksualne par o orientacji homoseksualnej to grzech.
- Dostrzec naszą obecność w Kościele to nie znaczy wysłać nas na terapię, ale dopuścić do sakramentu pokuty i Eucharystii - mówił Dzierżanowski. Powiedział, że także i w tym roku „Wiara i tęcza” weźmie udział w paradzie równości w Warszawie. I jak co roku, będzie niosła transparent z cytatem z Ewangelii św. Jana: "W domu mego Ojca jest mieszkań wiele".