Przemówienie Jarosława Kaczyńskiego przed pomnikiem Józefa Piłsudskiego zakończyło się wezwaniem za Janem Pawłem II: - Nie lękajcie się! Musimy zrzucić z pleców ten worek kamieni, którym jest obecna władza - apelował prezes PiS.
- Dzisiejszy pochód jest, jak co roku, pochodem pamięci, ale jest także pochodem zwycięstwa, bo wygraliśmy te wybory. Polacy, a w szczególności młode pokolenie, pokazali, że chcą w Polsce zmian. W Polsce odradza się duch obywatelski, który był zawsze zaprzeczeniem bierności i apatii - mówił prezes PiS pod pomnikiem marszałka Józefa Piłsudskiego. - Ten pochód jest pochodem obywatelskim. Jest pochodem tych, którzy chcą w Polsce dobrej zmiany. Którzy chcą zwycięstwa w walce z panoszącym się złem. Ale którzy przede wszystkim chcą obronić podstawowe prawo obywateli: prawo do wyłaniania władzy w wyborach, jej oceniania i do tego, by władzę odwołać. To prawo daje nam kartka wyborcza. I właśnie ją chcą nam dziś wyrwać. Dlaczego teraz? Odpowiedź jest prosta: bo rysuje się przed nami perspektywa zwycięstwa, waszego zwycięstwa. Zwycięstwa tych wszystkich, którzy mają już dosyć arogancji i bezczelności, ukrywanych afer korupcyjnych, którzy mają dość bezrobocia i deptania praw obywatelskich. Którzy mają dosyć archipelagu rozszerzających się w Polsce dyktatur, gdzie ludzie boją się mówić prawdę. Nawet o tym, o czym wszyscy wiedzą: te wybory zostały sfałszowane. Bo fałszerstwem jest sytuacja, w której władza wie, że rozwiązania prawne wyborów są ułomne i odrzuca propozycje zmian. Fałszerstwem jest sytuacja, w której władza, wiedząc, że wybory kończą się katastrofą, a ich wynik jest nieznany, natychmiast rozpoczyna kampanię ukrywania tego faktu. Terroryzuje się sądy z udziałem prezydenta i prezesów najważniejszych sądów. I rozpoczyna kampanię medialną przeciwko wszystkim, którzy mówią głośno, że doszło do fałszerstwa. Kampanię w stylu i z udziałem Urbana. Kampanię, która przyniesie w Polsce coś, co można określić tylko jednym słowem: hańba - mówił ze sceny J. Kaczyński.
Prezes PiS mówił również o działaniach, które miały doprowadzić do tego, by Marsz w Obronie Demokracji i Wolnych Mediów się nie odbył. - To była kampania wulgarnego obrażania. Próbowano ten marsz zahamować. Nie udało się, nie dali rady. I nie dadzą. Będziemy organizować kolejne marsze - zapowiedział J. Kaczyński, dodając że jest pewny, iż dojdzie do powtórzenia wyborów samorządowych.
- Zwyciężymy i przyjdzie ta Polska, której chcemy, o której marzymy. Polska wolnych i równych Polaków. Polska, która będzie oazą wolności w Europie. Polska. Mamy ogromny potencjał. Możemy być wolni i bardzo szybko się rozwijać. Szybko uzyskać pozycję, którą mają silniejsi i bogatsi. Musimy uczynić tylko jedno: zrzucić z pleców naszego narodu ten worek kamieni, którym jest obecna władza. Potrafimy to uczynić, musimy tylko przypomnieć sobie słowa tej legionowej pieśni, która była tu śpiewana. Chcieć to móc. A jeszcze bardziej musimy przypomnieć sobie słowa św. Jana Pawła II: "Nie lękajcie się!". On kierował te słowa do wszystkich grup i wszystkich stanów. Ośmielę się powtórzyć te słowa: Nie lękajmy się! Zwyciężymy! - zakończył J. Kaczyński.
Kilkudziesięciotysięczny Marsz w Obronie Demokracji i Wolnych Mediów zakończył się odśpiewaniem "Mazurka Dąbrowskiego".