Liczę na medialną ciszę i mocny powiew Ducha Świętego.
Dobre wieści szybko się rozchodzą. Tym, którzy jeszcze nie słyszeli, uprzejmie donoszę, że na naszej sportowej arenie po raz drugi odbędą się rekolekcje Jezus na Stadionie (18 lipca 2015 r.), które tak jak dwa lata temu poprowadzi ks. John Bashobora, ugandyjski charyzmatyk.
Dobrze, że medialną dyskusję o tym, czy ks. Bashobora jest "uzdrowicielem", "zwykłym oszustem" czy Bożym prorokiem, mamy już za sobą. Podobnie jak wątek moralny pod tytułem: "Czy obiekty sportowe to dobre miejsce na modlitwę?” oraz finansowy: "Czy powinno się pobierać opłaty za wstęp na rekolekcje?" i "Ile praska kuria zapłaciła za wynajęcie stadionu?”, a także ten dotyczący praskiego biskupa Henryka Hosera, który zapraszając "kontrowersyjnego księdza”, "kładzie swój autorytet na szali”. Na wszelkie możliwe sposoby wytłumaczony został także fenomen spotkań z ugandyjskim duchowym, na które prawdopodobnie przyciąga ludzi jego "gwiazdorstwo”, "ludzka ciekawość” i "pierwiastek magiczno-religijny, który nie zniknął wraz postępem cywilizacji, gdyż człowiek jest z natury irracjonalny”.
Ks. Bashobora nie jest nikomu niewadzącym administratorem parafii, zamkniętym w kościelnej twierdzy, którego nauka nie wychodzi poza mury świątyni. To świadek żywego Boga, głoszący w różnych miejscach na świecie Jego miłość i zbawienie, jakie dokonuje się w Jezusie. Bóg jego naukę potwierdza licznymi znakami, a to burzy święty, medialny spokój.
Tym razem liczę na medialną ciszę. Bo poprzednie rekolekcje, wbrew oczekiwaniom świeckich mediów, pokazały, że osoby, które przyszły na Stadion, nie były "ciemnym ludem”, który nie szuka niczego więcej, jak tylko sensacji. Blisko 60 tys. wiernych, których wypowiedzi cytowały media, przyszło, by "modlić się do Boga”; dla nich "ks. Bashobora to człowiek wielkiej wiary, pośrednik, wystawiennik przed Bogiem”, a "cuda i uzdrowienia to dar od wszechmogącego Ojca”. Pokazały Kościół, w którym także dziś działa Duch Święty, i który potrzebuje mocnego, ożywczego tchnienia wolności, prawdy i radości.
18 lipca Jezus przemierzy cały Stadion, głosząc ustami ks. Bashobory Dobrą Nowinę o królestwie, uzdrawiając chorych i cierpiących. Do przekazywania tej wieści niepotrzebne są media, tylko świadkowie. A to zasadnicza różnica.