Miłośnicy książek nie zawiedli. Od rana do Arkad Kubickiego ciągnęli fani dobrej lektury. Z Warszawy i okolic. Dziś ostatni dzień targów.
- Zimno jest, u nas grad padał rano - opowiada pan Adam z Pilawy. - Ale przyjechałem pociągiem i nie żałuję.
Pan Adam ustawił się w bardzo długiej kolejce, by poprosić o autograf ks. Jana Kaczkowskiego, kapłana diecezji gdańskiej, twórcy i dyrektora hospicjum w Pucku. Ks. Jan, mimo zaawansowanego nowotworu mózgu, nadal pracuje i pomaga ludziom. Wspólnie z Piotrem Żyłką wydali książkę pt. "Życie na pełnej petardzie" (wyd. WAM).
- Księże Janie, jestem sama chora. Ta książka i postawa księdza jakoś mi pomogły. Dziękuję - starsza pani nachyla się nad kapłanem. Płacze. - Proszę o modlitwę.
Podobnych spotkań było wiele. Wśród osób, które ustawiały się do ks. Jana po autograf, było również wiele osób, których bliscy są chorzy. - Moja mama leży na onkologii. Zaniosę jej tę książkę, może będzie miała dzięki temu więcej sił do walki z chorobą - można było usłyszeć.
Targi Wydawców Katolickich to zawsze szansa na spotkania potencjalnych nowych autorów z wydawcami. Dobra kawa, w miłym towarzystwie, oraz twórcze rozmowy - już niejednokrotnie z takiego połączenia powstał przyszły bestseller.
Targi jednak to przede wszystkim promocje już istniejących dzieł. Dlatego w sobotę aż trudno było wybrać, na które spotkanie autorskie pójść. Wiele z nich czasowo nakładało się na siebie.
W sali koncertowej Zamku Królewskiego odbyła się promocja kolejnej książki Janusza Rosikonia i Grzegorza Górnego pt. "Sekrety Guadelupe" (wyd. Rosikon Press). Podczas spotkania z czytelnikami obaj autorzy opowiadali, co skłoniło ich do zgłębienia historii Matki Bożej z Meksyku.
- Ja fotografowałem, Grzegorz pisał. Jako fotograf mam świadomość, że chociaż zdjęcia i tekst tworzą całość, wspólnie opowiadają historię, to jednak słowo jest w tym przypadku istotniejsze - mówił J. Rosikoń. - Dlatego cieszę się, że udało się stworzyć książkę właśnie z Grzegorzem, który doskonale włada piórem i robi to w sposób ciekawy, zrozumiały i frapujący.