W Jasienicy widać, że dzieci są największą radością nie tylko rodziców, ale i parafii. Nawet te najmłodsze przyszły na spotkanie z jasnogórską Mamą. Witały ją... całusami.
Poprzednie nawiedzenie kopii obrazu Matki Bożej Częstochowskiej w dekanacie tłuszczańskim miało miejsce 59 lat temu. W kościele Narodzenia Pańskiego w Jasienicy, którego budowę rozpoczęto w 1983 r., ikona gości po raz pierwszy. Witając ją 26 września wieczorem, parafianie mieli w rękach świece, kwiaty i chorągiewki z maryjnymi emblematami. Uroczyście wniesiono ją do pięknie przystrojonej świątyni, która choć niemała, wypełniona była po brzegi wiernymi. Mimo późnej pory na powitanie przyszły całe rodziny, a dzieci przyniosły dla Maryi czerwone róże. Witając Ją ułożyły kwiaty przed ikoną, pomachały Matce Bożej trzymanymi w rękach chorągiewkami i "posłały Jej całusa".
GALERIA Z PEREGRYNACJI - TUTAJ
Do peregrynacji parafian przygotowywał paulin, o. Krzysztof Kowalski. On też, wraz z proboszczem ks. Krzysztofem Kozerą, księżmi wikarymi oraz pozostałym duchowieństwem dekanatu Tłuszcz, witali Maryję wraz z wiernymi. Ikonę ustawiono tuż przy kaplicy, gdzie znajduje się bliźniaczy wizerunek Matki Bożej "odbierającej nieustanną część i uwielbienie". Przez cały rok w kaplicy parafianie w specjalnej puszce mogą składać karteczki z podziękowaniami i prośbami do Matki Bożej. W ich intencjach w każdą środę odprawiana jest Nowenna do Matki Bożej Nieustającej Pomocy. Także w środowy wieczór, kiedy jasnogórska ikona wkroczyła w progi świątyni, proboszcz powitał ją fragmentem nowenny.
Matkę z Jasnej Góry witały wszystkie pokolenia.
Joanna Jureczko-Wilk /Foto Gość
- Z największą ufnością przychodzimy przed Twój święty wizerunek, aby błagać o Twoją pomoc (...), licząc na Twoją niezrównaną miłość macierzyńską - mówił ks. Kozera. - Matko pomóż nam poprzebaczać sobie wszystko. Wspomóż, abyśmy na nowo budowali wspólnotę. Przychodź! Tchnij w serca matczyną miłość do Syna. Bądź zawsze ze wspomożeniem, umocnieniem, bądź uwielbiona w sercach wszystkich, którzy modlą się w naszej świątyni. Bądź w każdym z nas, w każdym momencie naszego życia - prosił wyraźnie wzruszony proboszcz.
W homilii bp Marek Solarczyk przypomniał, że czas peregrynacji daje możliwość pobycia z Matką w ciszy, sam na sam, serce przy sercu. I refleksji nad tym, jakie miejsce w naszym życiu zajmuje Maryja, niosąca "tajemnicę Boga" i Jego błogosławieństwo - jak niegdyś, gdy z dobrą nowiną pobiegła do krewnej Elżbiety. Jej mąż Zachariasz, chociaż był kapłanem, nie uwierzył słowom Anioła zapowiadającym mu narodzenie potomka. I otrzymał znak: milczenie. Zupełnie inaczej przyjął plan Boży Józef. Kiedy we śnie usłyszał polecenie Anioła, uwierzył i chronił tajemnicę życia Maryi.