Zielona dzielnica Marszałka Piłsudskiego przy pl. Na Rozdrożu, tereny wystawowe w miejscu dzisiejszego Stadionu Narodowego, największy na świecie Centralny Dworzec Pocztowy, lotnisko na Gocławiu. Tak Warszawa miała wyglądać w 1944 r.
Trzecia z serii architektonicznych map, wydana przez Instytut Stefana Starzyńskiego i Muzeum Powstania Warszawskiego, zachęca do spaceru po nieistniejącym mieście – Warszawie takiej jaką miała być w 1944 r. Na ten rok zaplanowano Powszechną Wystawę Krajową, która miała ściągnąć do stolicy 4 miliony gości. Na ich przyjazd, prócz terenów wystawowych w okolicy Saskiej Kępy, ukończony zostać miał nowy Dworzec Centralny i towarzyszący mu Centralny Dworzec Pocztowy – największy na świecie obiekt tego typu, przebudowany plac Piłsudskiego wraz z okolicami, rozpoczęta budowa nowej dzielnicy reprezentacyjnej ze Świątynią Opatrzności na Polu Mokotowskim.
- Wielki architektoniczny boom miał nastąpić w Warszawie w 1944 r. Ale nastąpiło coś dokładnie odwrotnego: Warszawa w Powstaniu została sprowadzona do ruin. I to jest bardzo symboliczne - mówi dr Paweł Ukielski z Muzeum Powstania Warszawskiego.
24 października do rąk czytelników trafi książka - przewodnik pt. "Warszawa niezaistniała", w której historyk Jarosław Trybuś opisuje wielkie projekty architektoniczne i urbanistyczne, jakie miały powstać w Warszawie przed wojną. Niektóre nigdy nie powstały, inne rozpoczęto, ale ich zalążek zniszczyła wojna. Jak dziś wyglądałaby Warszawa, gdyby zrealizowano wszystkie zamysły przedwojennych architektów?
Na te pytanie Jarosław Trybuś próbował odpowiedzieć 26 października w Bibliotece Narodowej, kiedy prezentował niektóre z ówczesnych pomysłów urbanistów. Pokazał je na mapach, szkicach, wizualizacjach... Planowane z rozmachem, wykraczające daleko w przyszłość... Jak chociażby największy na świecie Centralny Dworzec Pocztowy - olbrzymi kompleks, który miał powstać na zachód od Dworca Centralnego. W jego skład miały wchodzić: olbrzymia rozdzielnia, a wzdłuż Alej Jerozolimskich urząd dzielnicowy nadawania paczek i urząd pocztowo-celny. Przy ul Żelaznej urząd przewozowy i pierwszy w Warszawie nowoczesny parking wielopoziomowy na 400 samochodów pocztowych. Wzdłuż Chmielnej miała stanąć najdłuższa w stolicy budowla: biurowiec Izby Kontroli Rachunkowej, ciągnący się przez 250 m. Miały też powstać tunele łączące kompleks z Dworcem Zachodnim oraz Dworcem Centralnym. Zaś na płaskim dachu hali peronowej projektanci Józef Szanajca i Julian Puterman-Sadłowskina przewidzieli lądowisko dla helikopterów, chociaż dokładnie w tym czasie, kiedy projekt ukończono odbył się dopiero pierwszy kontrolowany lot helikoptera, a w seryjnej produkcji w Stanach Zjednoczonych miał pojawić się dopiero za 6 lat.
- Warto wyobrazić sobie te budowle, które nigdy nie powstały, spacerując po dzisiejszych terenach zielonych Warszawy albo po ulicach zabudowanych zupełnie inaczej, niż planowali to przedwojenni urbaniści - mówił Trybuś.