Koksowniki, milicyjne nyski, namiot radiołączności, pojazd opancerzony SKOT i transporter stanęły przed białołęckim ratuszem przy ul. Modlińskiej. Z megafonów odtwarzano przemówienie gen. Wojciecha Jaruzelskiego, a z wojskowych kotłów unosił się zapach grochówki. - Mamo to pałkarz? - Nie Mikołaju, to ZOMO-wiec. A tą pałką, to kiedyś ludzi bito - tłumaczyła mama. Sześciolatek mógł wziąć do ręki szturmową tarczę, a nawet usiąść za kierownicą opancerzonego transportera. Przed Ratuszem odbyła się inscenizacja m.in. "zatrzymania" i legitymowania przechodniów, rozpędzania demonstracji "związkowców" i wkroczenia wojsk do Warszawy. Tomasz Gołąb/GN