16 firm chce remontować wybudowane 40 lat temu estakady Trasy Łazienkowskiej. Są w tak złym stanie, że nie pomoże kosmetyczne łatanie dziur. Trzeba je rozebrać i zbudować od nowa, co oznacza ich wyłączenie z ruchu na dwa lata. I nowe korki w tym rejonie.
Otwarte oferty w przetargu na przebudowę ośmiu estakad na węźle Trasy Łazienkowskiej z Wisłostradą i jednej na węźle z Wałem Miedzeszyńskim opiewają na kwoty o 30 do blisko 50 milionów złotych. Za takie kwoty chce remontować je aż 16 firm. Wykonawca zobowiązany będzie do rozebrania i odbudowy wszystkich dziewięciu estakad w ciągu 24 miesięcy od dnia podpisania umowy. Decydujące będzie właśnie kryterium ceny, a to oznacza, że miasto może wybrać między ofertami pruszkowskiego STARBAGU lub firmy SKANSKA. Najpierw jednak musi zbadać oferty pod kątem formalnym, być może także poprosić o uzupełnienie dokumentacji. A to może potrwać. - Myślę jednak, że powinniśmy wszystko zamknąć w tym kwartale tego roku, a wiosną ruszyć z pracami – mówi Agata Choińska, rzeczniczka stołecznego Zarządu Miejskich Inwestycji Drogowych.