Na jubileuszowym koncercie artyści zespołu "Mazowsze" rozdawali protestacyjne ulotki.
Podczas uroczystego koncertu z okazji 65-lecia "Mazowsza", w Operze Narodowej tancerze i soliści rozdawali widzom ulotki informujące o złej sytuacji zespołu. Tymczasowemu dyrektorowi Włodzimierzowi Izbanowi zarzucają nadmierną komercjalizację zespołu i to, że skupia się na prowadzeniu Mazowieckiego Teatru Muzycznego, który współtworzył. Pacownicy wytykają również szereg wątpliwości związanych z konkursem na stanowisko dyrektora.
Konfliktowa sytuacja w "Mazowszu" trwa od dwóch lat. Przed rokiem tancerze protestowali przed stołecznym ratuszem, żądając wyższych wynagrodzeń i lepszych warunków mieszkaniowych. Weszli na sesję sejmiku mazowieckiego i śpiewem próbowali zwrócić uwagę na swoje problemy. Zespół nie ma też szczęście do kierownictwa. Mimo sprzeciwów zespołu, w lutym ub. roku p.o. dyrektora został Włodzimierz Izban. We wrześniu zaś do mediów dotarło nagranie, na którym artyści "Mazowsza" w dresach śpiewają wulgarne przeróbki swojego repertuaru na prywatnym przyjęciu milionera spod Torunia. W imieniu całego zespołu list oburzenia do marszałka Adama Struzika napisał wieloletni tancerz-solista Bogusław Topajew. Za to stracił pracę.
Jak dowiedział się portal tvnwarszawa.pl do sądu w Pruszkowie trafił wniosek o ukaranie Włodzimierza Izbana. To pokłosie kontroli Państwowej Inspekcji Pracy, podjętej po zwolnieniu przez Izbana dwóch pracowników zespołu - członków "Solidarności", którzy pracowali w nim ponad 20 lat i byli pod szczególną ochroną, gwarantowaną im przez ustawę o związkach zawodowych. Pracownicy ci zostali wykluczeni z komisji, która jesienią miała wybrać nowego dyrektora. Ostatecznie konkurs zawieszono.
Protest w obronie bezprawnie zwolnionych działaczy związkowych NSZZ „Solidarność” będzie kontynuowany 27 lutego w południe przed siedzibą PZLPiT w Karolinie. Po południu uczestnicy pojadą do Warszawy i będą demonstrowali przed siedzibą Urzędu Marszałkowskiego Województwa Mazowieckiego, przy ul. Jagiellońskiej 26.