Stało się. Po ośmiu godzinach burzliwej debaty, mimo miażdżącej krytyki opozycji i mieszkańców Warszawy, rada Warszawy przyjęła projekt przewidujący nowe, średnio trzykrotnie wyższe opłaty za wywóz śmieci.
Rada Warszawy przyjęła nowe, wyższe stawki opłat za śmieci. Cena za odpady posegregowane wyniesie od 19,5 do 89 zł miesięcznie, a za nieposegregowane – o 40 proc. więcej – zdecydowali w czwartek radni po wielogodzinnej i burzliwej debacie.
Radni opozycji nie zostawili na projekcie opłat suchej nitki. Najbardziej krytykowali wysokość opłat dla domów jednorodzinnych, brak konsultacji społecznych, brak możliwości zweryfikowania liczby osób mieszkających w budynku wielorodzinnym i przerzucanie zbyt wielu obowiązków na wspólnoty mieszkaniowe i spółdzielnie.
– Jak to jest, że wystarczy wyjechać za tabliczkę z napisem "Warszawa", by płacić trzykrotnie mniej za wywóz odpadów? W Wiązownie opłata wynosi 7 zł od osoby. Moja sąsiadka, wdowa, ma niecały 1000 zł emerytury. Teraz 10 proc. swoich dochodów będzie musiała przeznaczyć na wywóz śmieci, choć produkuje ich tyle, co nic! – irytował się radny Maciej Maciejowski.
Za uchwaleniem nowych opłat za odbiór odpadów komunalnych głosowało 32 radnych, przeciw było 27, nikt się nie wstrzymał.
Zgodnie z czwartkową decyzją radnych, jeżeli lokal zamieszkuje jedna osoba, zapłaci ona od lipca za śmieci 19,5 zł miesięcznie; dla dwóch osób opłata wyniesie 37 zł, trzech – 48 zł, a w cztero- i więcej osobowych gospodarstwach – 56 zł. Właściciele domów jednorodzinnych zapłacą miesięcznie 89 zł, niezależnie od liczby zamieszkujących je osób.
Do nieprzyjmowania uchwały o nowych stawkach próbowali przekonać radnych mieszkańcy Warszawy i spółdzielcy, którzy przez ponad osiem godzin przysłuchiwali się debacie.
– Mieszkam w Rembertowie. W naszym rejonie dominują domki o powierzchni 40 mkw., jeden obok drugiego. Zapraszam na Chełmżycką, zobaczcie te wille, od których chcecie 89 zł, i starszych ludzi, którzy nawet nie będą mieli siły wyciągnąć na ulicę tych pojemników do segregacji – mówił Krzysztof Łaszek.
Od 1 lipca br. gmina przejmie obowiązki związane z odbiorem, transportem, odzyskiem i unieszkodliwianiem wszystkich odpadów komunalnych.
Obecny podczas debaty i głosowania wiceprezydent Warszawy Jarosław Kochaniak przekonywał radnych, że podwyżki opłat są uzasadnione. Jeśli teraz istniały firmy, które wywoziły śmieci taniej, to dlatego, że część z nich trafiało na nielegalne wysypiska lub do lasu.
– Jak to możliwe? Jestem bardzo zdziwiony takimi podejrzeniami. Jestem prezesem praskiej spółdzielni, w której mieszka 17 tys. mieszkańców. Śmieci odbiera od nas miejska spółka MPO za 9 zł od osoby. Im się opłaca i nam, chociaż 20 proc. mieszkańców unika opłat. Proponowane stawki będą drenować w sposób nieuprawniony kieszenie naszych mieszkańców – ostrzega Andrzej Półrolniczak.