Już po raz trzeci kapucyni z Miodowej zachęcają do podjęcia 40-godzinnego postu w intencji swoich podopiecznych. - To skuteczna pomoc w walce z ich słabościami - przekonują organizatorzy.
Karolina Niedzielska, wolontariuszka Fundacji Kapucyńskiej, od dwóch lat pomaga bezdomnym. Zna ich tęsknoty, walkę z nałogami, rodzinne problemy i małe zwycięstwa. Dlatego, oprócz pomocy materialnej, postanowiła wesprzeć ich także duchowo. – W tym roku szczególnie będę pościła za osoby nieuleczalnie chore, modląc się o ulgę w cierpieniach – deklaruje.
Na 40 godzin odstawi „smakowe przyjemności”, by posilać się chlebem i wodą. I choć łatwo nie będzie, przekonuje, że taką praktykę podjąć warto. – Wierzę, że żadne wyrzeczenie nie idzie na marne, a skoro można zrobić coś dobrego, dlaczego tego nie wykorzystać? – mówi. I wskazuje na osobiste korzyści, które płyną z umartwienia: – Dopiero rezygnacja z jedzenia pokazuje mi, czym na co dzień się „karmię”. Post pomaga także ćwiczyć silną wolę i dostrzegać, jak wiele dobrego spotyka mnie w życiu. Brak jedzenia pomaga jej także lepiej zrozumieć bezdomnych.
Post rozpocznie się 15 marca Drogą Krzyżową o 17.45 w kościele Braci Mniejszych Kapucynów przy ul. Miodowej 13 w Warszawie. Uroczystym zakończeniem będzie Eucharystia 17 marca o godz. 11 w kościele kapucynów. Po Mszy św. planowany jest wspólny posiłek z bezdomnymi.
Mottem tegorocznego postu będą słowa bł. Matki Teresy z Kalkuty zwracające uwagę na potrzebę dzielenia się każdym pokarmem: „Jest głód zwykłego chleba, ale i głód miłości, dobroci i troskliwości”.
Z roku na rok akcja cieszy się coraz większym zainteresowaniem. – Wiele osób zapewnia nas o swoim zaangażowaniu, nadsyłając maile, za pośrednictwem Facebooka czy przez ustną deklarację, ale w post można włączyć się także anonimowo. Najważniejsze, by oraz więcej ludzi, którzy chcą wspierać bezdomnych, dostrzegło w poście 40-godzinnym istotną i skuteczną formę pomocy – wyjaśnia Anna Niepiekło z Fundacji Kapucyńskiej.