37-letni radny z Wawra w przeddzień rocznicy katastrofy smoleńskiej porzuca Platformę Obywatelską. "Stała się inną partią" - pisze w oświadczeniu.
Radny dzielnicy Wawer m. st. Warszawy, dr inż. Marcin Kurpios, postanowił porzucić Platformę Obywatelską i przejść do Prawa i Sprawiedliwości.
"Moje wstąpienie do PiS, po rezygnacji z członkostwa w PO nie było decyzją nagłą i podjętą na skutek jakiegoś impulsu. Była to decyzja, które dojrzewała kilka lat, podjęta nie na skutek zmiany moich poglądów, lecz w wyniku przesuwania się PO w nieakceptowanym przeze mnie kierunku. PO stała się inną partią, niż ta, do której wstępowałem na początku jej istnienia" - oświadczył na stronie www.warszawskipis.pl.
Radny zaznaczył, że na decyzję miała wpływ sprawa katastrofy w Smoleńsku, w której zginęli m.in. jego przyjaciele Paweł Wypych i Kasia Doraczyńska oraz prezydent Lech Kaczyński. Czara goryczy przelała się tuż przed 3.rocznicą smoleńskiej tragedii.
"Pomimo upływu takiego czasu, nieudolność i nierzetelność prac oficjalnych czynników państwowych powoduje, że wciąż nie wiem dlaczego i w jaki sposób Oni zginęli. Brak rzetelnego wyjaśnienia tej, najważniejszej w dziejach Polski współczesnej, tragedii próbuje się przykrywać bajkowymi opowieściami o pancernej brzozie, pijaństwie na pokładzie i naciskach na pilotów" - napisał radny i dodał, że "w ostatnich latach PO przesunęła się na lewo".
"Nie odpowiadała mi firmowana przez PO zarówno polityka zagraniczna, wewnętrzna jak i skupianie się na niepotrzebnych tematach zastępczych. Podobne problemy widać na wszelkich poziomach działalności PO, także na szczeblu samorządowym" - twierdzi.
Według radnego, w Kole PO w Wawrze są także inne osoby, które czują podobnie i nie odpowiada im PO w obecnym kształcie.