Usiąść przy stoliku, przy którym ks. Karol Wojtyła usłyszał, że będzie biskupem Krakowa, przystanąć w "Sali Papieskiej", w której UB aresztowało Prymasa Tysiąclecia, spojrzeć z balkonu, z którego pozdrawiał warszawiaków po powrocie z odosobnienia. To wszystko, a nawet więcej - jeszcze tylko jutro, do godz. 15.
Zofia Czerwińska była zachwycona. Zresztą już po raz drugi, bo w ubiegłym roku także skorzystała z możliwości obejrzenia Pałacu Arcybiskupów: kaplicy prymasów, Sali Tronowej, Sali Papieskiej i prywatnego gabinetu Prymasa Tysiąclecia. Ale w tym roku chciała koniecznie obejrzeć także biskupie ogrody: nie pokazywane od czasów II wojny światowej. Dziś, podobnie jak wnętrza Pałacu, służą jako dom i miejsce posługi kard. Kazimierza Nycza, metropolity warszawskiego.
- Pamiętam Prymasa Wyszyńskiego jeszcze z czasów, gdy jako studentka SGGW przychodziłam do św. Anny posłuchać jego kazań. To była wielka osobowość - mówi.
Kilkaset osób obejrzało pierwszego dnia Pałac i ogrody arcybiskupie. Pięknie utrzymane, z rokokowym pawilonem, który przetrwał nienaruszony prawie 250 lat zrobiły wrażenie na każdym.
O historii pałacu i jego mieszkańców opowiadali przewodnicy z Muzeum oprowadzając po wnętrzach, gdzie żył, pracował i modlił się Prymasa Tysiąclecia.
Trasa zwiedzania wiodła przez pomieszczenia oficjalne, jak Sala Tronowa z portretami kolejnych gospodarzy pałacu czy sala konferencyjna sławna obradami Episkopatu pod przewodnictwem Prymasa Wyszyńskiego, a następnie prywatny gabinet Prymasa i jego kaplicę.
Dom Arcybiskupów Warszawskich przy ul. Miodowej 17/19 można jeszcze oglądać 26 maja w godzinach od 10-15.