Trudno będzie IPN budować lokalną tożsamość w mieście, w którym wielu mieszkańcom brakuje korzeni. Cała nadzieja w "słoiku-katoliku".
Do skrzynek pocztowych mieszkańców żoliborskiej arterii ks. Jerzego Popiełuszki z okazji 29. rocznicy męczeńskiej śmierci kapłana trafi broszurka z jego biografią. "Warto wiedzieć, czyje nazwisko wymieniamy, podając przy różnych okazjach własny adres" - napisał we wstępie do inaugurującej akcję "Patroni naszych ulic" publikacji prezes IPN Łukasz Kamiński.
Na te słowa włącza mi się "słoikowa" filozofia - przeciętny mieszkaniec stolicy nie identyfikuje się z miastem, a tym bardziej z ulicą, przy której nierzadko tymczasowo przyszło mu mieszkać. Trudno będzie IPN budować lokalną tożsamość w mieście, w którym wielu mieszkańcom brakuje korzeni. Smutne to, ale prawdziwe. Niejedna mądra głowa się nad tym tematem biedziła.
I orzekła: po trosze winna jest temu historia. "Warszawa to miasto, przez które przewaliły się dwa totalitaryzmy (...) bestialsko zniszczone pod koniec wojny, odbudowane w wielu miejscach w sposób przypadkowy i tandetny, a obecnie rozwijające się w sposób mało planowy - nie jest zatem zdumiewające, że nie budzi ani estetycznego zachwytu, ani ciepłych uczuć" - pisze w swojej pracy "Identyfikacja z miejscem zamieszkania mieszkańców Warszawy" badaczka społeczności lokalnych prof. Maria Lewicka, psycholog.
Po trosze winni jesteśmy my sami - "słoiki" bez korzenia. Trudno nam wtopić się w wielkomiejską tkankę. Bo trudno uśmiechać się, gdy inni się nie uśmiechają, iść spokojnym krokiem, gdy inni pędzą, mówić "dziękuję", gdy jesteśmy tylko klientami, przepraszać, gdy inni wpadają na nas, nie okazując skruchy.
Historii zmienić się już nie da. Cała nadzieja więc w "słoiku-katoliku". To do nas także mówił ks. Jerzy Popiełuszko, wypowiadając znane słowa: "Mamy wypowiadać prawdę, gdy inni milczą. Wyrażać miłość i szacunek, gdy inni sieją nienawiść. Zamilknąć, gdy inni mówią. Modlić się, gdy inni przeklinają. Pomóc, gdy inni nie chcą tego czynić. Przebaczyć, gdy inni nie potrafią. Cieszyć się życiem, gdy inni je lekceważą...".
Czytaj także: Ks. Jerzy Popiełuszko w skrzynce na listy >>