- Bądźmy świadomymi obywatelami podwójnej ojczyzny: tej na ziemi i tej w niebie - prosił kard. Kazimierz Nycz podczas Mszy św. w kościele św. Karola Boromeusza na Powązkach.
Świąteczną homilię, odwołującą się do ewangelii o ośmiu błogosławieństwach, kard. Kazimierz Nycz rozpoczął od przytoczenia fragmentu listu do Diogenesa, pochodzącego z III wieku po Chrystusie, opisującego ówczesnych chrześcijan. "Przebywają na ziemi, lecz są obywatelami nieba. Słuchają ustalonych praw, a własnym życiem zwyciężają prawa. Kochają wszystkich ludzi, a wszyscy ich prześladują. Są zapoznani i potępiani, a skazani na śmierć zyskują życie. Są ubodzy, a wzbogacają wielu. Wszystkiego im nie dostaje, a opływają we wszystko. Pogardzają nimi, a oni w pogardzie tej znajdują chwałę. Spotwarzają ich, a są usprawiedliwieni. Ubliżają im, a oni błogosławią. Obrażają ich, a oni okazują wszystkim szacunek" - cytował kard. Kazimierz Nycz.
Metropolita warszawski zwrócił uwagę na to, że chrześcijanie są obywatelami dwóch ojczyzn: ziemskiej i niebieskiej.
- W jednej mieszkamy, a do drugiej idziemy. To istota chrześcijaństwa - mówił kardynał, dodając, że świętość nie jest "obok naszego życia, ale w samym jego środku". - Błogosławieństwa stawiają nam pytanie, czy są one naszym sposobem, naszą drogą do świętości? Czy z nich, i świadomości zdążania do tamtej ojczyzny płynie motywacja do naszego działania?
Metropolita warszawski przypomniał, że często mówimy o bliskich: "to był święty ojciec, to była naprawdę święta matka".
- To wskazuje, że świętość tkwi w środku wykonywanych obowiązków i spraw - mówił, wskazując że uroczystość Wszystkich Świętych to święto tych wszystkich, których Kościół nigdy nie wyniósł na ołtarze, ale są już w domu Ojca. - To wielki, bezimienny tłum.
Kardynał Kazimierz Nycz porównał świętość ludzi do światła odbitego od słońca, czyli świętości samego Boga. - Jak planety święcą odbitym od gwiazdy światłem, tak człowiek potrafi błyszczeć światłem łaski samego Boga. Ale odbijanie tego światła nie jest możliwe, gdy brakuje stałej łączności z Bogiem, w modlitwie i sakramentach - mówił metropolita warszawski.
Po Mszy św. kard. Nycz poprowadził procesję po Cmentarzu Powązkowskim, modląc się z duchowieństwem warszawskim, siostrami zakonnymi i wiernymi za zmarłych.
- Módlmy się także za tymi, za których już nikt się nie modli: leżą na rożnych cmentarza świata. I bądźmy świadomymi obywatelami podwójnej ojczyzny: tej na ziemi i tej w niebie - powiedział.