Konferencją o. Adama Szustaka rozpoczęła się IX edycja "Laboratorium Miłości".
Na Uniwersytecie Warszawskim w Auditorium Maximum dominikanin wygłosił konferencję "Miłość, szmaragd i krokodyl, czyli o miłości na opak". Na spotkanie przyszły tłumy słuchaczy. - To nie będzie wykład o romantycznej miłości, którą we dwójeczkę chcecie zrobić. Chcę pójść dalej, otworzyć wasze serca na jeszcze więcej - powiedział na początku spotkania o. Szustak. I dodał: - Będzie o miłości na opak, żeby wam się choć trochę serca wywróciły.
Wyjaśniając tytuł konferencji duchowny przytoczył fragment Ewangelii o nieużytecznych sługach. Wielu zebranych obruszyło się, na myśl o relacji, w której komuś trzeba "usługiwać". - Każdy ma w sobie krokodyla, który woła „kochaj mnie, kochaj mnie, kochaj mnie”. Tymczasem Pan Jezus chce nam powiedzieć, że jesteśmy zdolni do miłość, która służy innym. Na tym polega dramat świata, że daliśmy sobie wmówić, że nie potrafimy kochać - powiedział. Tłumacząc sława Chrystusa, o tym, że przy powstaniu z martwych "ani się żenić nie będziemy, ani za mąż wychodzić", powiedział: - W niebie będziemy mieli tak szeroki serce, że będziemy w stanie pokochać każdego nieskończoną miłością.
Duchowny wyjaśnił sens małżeńskie miłości, która jest po to, żeby dwoje ludzi "nie umarło". - W miłość zadajemy tysiąc pytań o nas samych: czy ktoś do nas pasuje, co nam daje. A to w ogóle nie chodzi o to, czy ja coś z tego dostanę - mówił. Polecił zebranym odpowiedzenie sobie napytanie: "czy jest we mnie pragnienie, by tak kochać, żeby ten ktoś nie umarł, bo sam z siebie to taka bida jest”. - To jest właśnie ten szmaragd - postawa będę cię kochał - dodał.
Wyjaśnił także skąd bierze się w ludziach postawa "krokodyla". Ma to związek z tzw. syndromem ocaleńca, na który cierpi m.in. każdy, kto "nie był jak trzeba kochany". Mimo to duchowny postawił przed zebranymi zadanie: kochaj!. - Wszędzie są krokodyle, a twoim zadaniem, jest ocalić ich od śmierci, okazując miłość, zainteresowanie i uwagę. Spróbujcie potraktować wasze serca takim systemem, a zobaczycie, co się stanie - mówił o. Szustak i przywołał własne doświadczenie obdarowywania ludzi miłością i otrzymywaniem je także od innych. - Prawdopodobnie jestem najszczęśliwszą osobą na tej sali - powiedział. Stanowczo odradzał postawę „nikt mnie nie kocha”.
Przy tej okazji dominikanin przywołał trzy etapy miłości: "fajnie, że jesteś dla mnie", "dobrze, że jesteśmy razem" i ostatni, który cechuje prawdziwa miłość - "dobrze, że jestem dla ciebie". Zaznaczył też, że do nieba wprowadzą nas te osoby, które nas kochały. - Święty Piotr przy bramie zada ci pytanie: czy jest tu ktoś, kto ciebie kochał? Żona męża, a mąż żonę ma wepchnąć swoją miłością do nieba - mówił.
Na zakończenie wyraził nadzieję, że słuchacze wyjdą z "lekką nutką rozczarowania", ale za to z jednym pragnieniem: chcę ocalić kogoś od śmierci. - Nigdy nie zrobicie niczego większego. Jeśli nie będziecie ocalać innych od śmierci, będziecie do niczego - powiedział.
W ramach cyklu „Laboratorium Miłości” 20 listopada o godz. 19 w Audimaxie o kobiecości opowie Mira Jankowska, a o męskości Darek Malejonek z Maleo Reggae Rockers. 25 listopada odbędzie się konferencja "Kochaj z pasją”, podczas której małżeństwa z wieloletnim stażem opowiedzą m.in. jak podtrzymywać pasję w związku. Z kolei 27 listopada pokaz seminarium Marka Gungora "Przez śmiech do lepszego maleństwa”. Spotkania odbędą się o 20.10 w Starym BUW-ie.