O życiu i zwyczajach Jana Pawła II rozmawiali abp Mieczysław Mokrzycki, były sekretarz papieski, i Brygida Grysiak, dziennikarka TVN24. Wszystko za sprawą książki "Miejsce dla każdego", która ukazała się nakładem krakowskiego wydawnictwa "Znak".
Abp Mieczysław Mokrzycki przez siedem lat z bliska przyglądał się świętości Jana Pawła II. Dzisiaj przyznał, że jego świętość można było zauważyć w codziennym życiu. – Był taki jak my, a jednocześnie inny – mówił. – Często widzimy ojca świętego takiego naturalnego, normalnego. On zawsze taki był. Jeśli ktoś papieża obserwował, to dostrzegł, że nigdy nie było w nim niczego nadzwyczajnego. On swoją postawą nie pokazywał, że jest święty, że się dużo modli. Wszystko robił w sposób naturalny. Ale kiedy się stawało przy nim, promieniowała z niego siła, jakaś nadzwyczajna moc. On potrafił dotknąć każdego, z każdym nawiązać kontakt – wspominał osobisty sekretarz Jana Pawła II.
Abp Mokrzycki powiedział, że prezentowana dzisiaj książka pokazuje nie tylko to, jak papież duchowo przygotowywał się do świąt, ale także jak bardzo zwracał uwagę na tradycję. Metropolita lwowski zwrócił uwagę, że dzięki tradycji można nawiązać kontakt z tymi, którzy odeszli już od Kościoła.
W spotkaniu wziął także udział kard. Kazimierz Nycz. – Raz byłem na święta Bożego Narodzenia u papieża i raz na święta wielkanocne, było to w latach 90. – wspominał.
Metropolita warszawski wyraził swoją radość z tego, że książka się ukazała w czasie, w którym wszyscy, którzy poważnie myślą o pontyfikacie Jana Pawła II i jego kanonizacji, chcą przeżywać przygotowanie do tego wydarzenia.
– Myślę, że każdy, kto sięgnie po tę książkę, będzie miał okazję przekonać się o trzech ważnych rzeczach w życiu papieża – o sposobie przeżywania Adwentu i świąt Bożego Narodzenia w jego rodzinnym domu, zwyczajach świąt wielkanocnych i ostatnich tygodniach życia papieża – relacjonował kardynał.
Metropolita warszawski przyznał, że to, co można przeczytać w książce, naprawdę warte jest refleksji i wdzięczności Panu Bogu za tego papieża i za te wspaniałe 27 lat życia Kościoła, którym kierował.