Pamięci Jacka Stronga

Modlitwy, biało-czerwone kwiaty, wieńce, znicze, a nawet odręcznie napisane listy. Tak licznie zgromadzeni warszawianie uczcili 10. rocznicę śmierci płk. Ryszarda Kuklińskiego na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach.

- Informacja o zasługach Ryszarda Kuklińskiego powinna być umieszczana w podręcznikach do historii Polski - przekonywał Filip Frąckowiak, dyrektor Izby Pamięci Pułkownika Kuklińskiego, organizator obchodów 10. rocznicy śmierci pułkownika Wojska Polskiego.

Uroczystości bez oficjalnego udziału władz państwowych i miasta rozpoczęły się odśpiewaniem Mazurka Dąbrowskiego. Modlitwę za duszę ś.p. Ryszarda Kuklińskiego prowadził ks. prałat Józef Maj. Zostało też odczytane oświadczenie pułkownika wydane po umorzeniu śledztwa przez prokuraturę wojskową w 1997 r.  Dziękował w nim Bogu za to, że  pozwolił mu doczekać tamtej chwili, a także wszystkim tym osobom, instytucjom oraz organizacjom społecznym i politycznym, które przez ponad 8 lat domagały się oczyszczenia jego dobrego imienia. Przekonywał, że nie żywi żalu wobec tych, którzy w dobrej wierze wskutek niedoinformowania, byli tej decyzji przeciwni. Przypomniał, że przez ponad 34 lata nosił mundur żołnierza WP, co było dla niego powodem do dumy. Podkreślił, że zbiorowe przeciwstawianie się rosyjskiej hegemonii w wojsku było niemożliwe i niecelowe. "Nawet jeśli mój czyn był niewielki, to stałem po właściwej stronie. A nawet jeśli było to niewiele, gdy rozważyć rzecz w szerszej perspektywie, to było to wszystko co miałem. W istocie było to cale moje życie" - napisał wówczas w oświadczeniu.

Uroczystości zakończyły się odśpiewaniem pieśni „Boże coś Polskę”.

Pamięci Jacka Stronga   Grób pułkownika Ryszarda Kuklińskiego znajduje się na samym początku Alei Zasłużonych Tomasz Gołąb /GN Ryszard Kukliński ps. Jack Strong  jako pułkownik Wojska Polskiego współpracował z CIA  przynajmniej od 1971 r. Przekazywał informacje mające zaszkodzić Związkowi Radzieckiemu m.in. strategiczne wytyczne Układu Warszawskiego i plany wprowadzenia w Polsce stanu wojennego. W obliczu realnego zagrożenia dekonspiracją amerykański wywiad zorganizował dla niego i rodziny ucieczkę z Polski. Do USA dotarł na krótko przed wprowadzeniem stanu wojennego. Przez sąd wojskowy w Warszawie, trzy lata później został skazany na karę śmierci, która w 1990 r. została zamieniona na 25 lat więzienia. Wyrok uchylono 5 lat później przekazując sprawę do ponownego rozpatrzenia. Ostatecznie w 1997 r. śledztwo umorzono argumentując, że działał w stanie wyższej konieczności. Konsekwencje swoich decyzji płk Kukliński poniósł w życiu osobistym i rodzinnym. W niewyjaśnionych do końca okolicznościach zginęli jego dwaj synowie.

Ryszard Kukliński zmarł 11 lutego 2004 r. w wieku niespełna 74 lat w szpitalu na Florydzie. Przyczyną śmierci był udar mózgu.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..