Placówka dyplomatyczna Ukrainy stała się miejscem, gdzie można przyjść i już samą obecnością zaprotestować przeciwko rozlewowi krwi u naszych wschodnich sąsiadów.
Większość z grupy ponad setki demonstrantów, którzy we wtorek o godz. 18 pojawili się przed ambasadą, to Ukraińcy mieszkający w Warszawie. Ale nie zabrakło też Polaków i Białorusinów, którzy jak mówili przyszli duchowo wesprzeć swoich braci. Protestujący mieli ze sobą niebiesko-żółte flagi, znicze oraz transparenty.
Było kilka przemówień. Głos zabrał m.in. muzyk Paweł Kukiz, który jako jeden z artystów wystąpił kilka tygodni temu na kijowskim Majdanie podczas koncertu wsparcia, zorganizowanego przez telewizję Republika. Kukiz oskarżył Unię Europejską, zwłaszcza Niemcy. Stwierdził, że wcześniej kokietowały Ukraińców możliwością integracji z UE, a w sytuacji, gdy w Kijowie leje się krew, Ukraińcy zostali pozostawieni sami sobie. Te słowa spotkały się z oklaskami.
Na koniec zebrani pod ambasadą odśpiewali ukraiński hymn i zapalili znicze ku pamięci zabitych przez Berkut. W środę w tym samym miejscu pokojowa demonstracja została powtórzona. "Musimy zaprotestować przeciwko rozlewowi krwi i stosowaniu siły wobec pokojowej ludności w środku Europy. Nie pozwólmy wciągnąć Ukrainy w wojnę domową" - napisali na profilu na Facebooku organizatorzy demonstracji. Apelują o przyniesienie ze sobą kwiatów, wieńców pogrzebowych, zniczy, a także przypięcie do ubrań czarnych wstążek.
Przed południem co jakiś czas ktoś zatrzymywał się przed ukraińską placówką. Zapalał znicz, albo po prostu stał chwilę w zadumie. - Myślałem, że będzie więcej ludzi przychodzić, nawet spontanicznie - zagaduje mnie starszy mężczyzna. - Przyszedłem, żeby obecnością solidaryzować się z Ukraińcami i protestować przeciwko używaniu siły. Moja rodzina wiele wycierpiała od Sowietów, teraz toczy się walka czy Ukraina będzie rosyjska czy europejska. My Polacy winniśmy naszym sąsiadom szczególne wsparcie - mówi GN Zbigniew Szot z Warszawy.
Także w środę o 17.30 w cerkwi klasztoru Bazylianów przy ul. Miodowej odbyło się cotygodniowe nabożeństwo w intencji Ukrainy.
Jak nas poinformował w środę rano zastępca komendanta Samoobrony Majdanu Andrij, według jego wiadomości zginęło już ponad 40 osób, a ponad 1.5 tysiąca jest rannych. W związku z tragicznym rozwojem sytuacji na Ukrainie, Caritas Polska zwraca się z apelem o pomoc dla potrzebujących. Caritas z Ukrainy prosi o fundusze na zakup leków, szczególnie antybiotyków, środków znieczulających oraz przeciwbólowych oraz żywności.
(obraz) |