Na pogrzeb wieloletniego senatora, legendy KOR i "Solidarności" przyszła rzesza ludzi. Oprócz najbliższej rodziny, polityków także ci, którym Romaszewski pomagał przez szereg lat.
Mszy żałobnej, pod nieobecność kard. Kazimierza Nycza przebywającego w Watykanie na konsystorzu kardynalskim, przewodniczył bp Rafał Markowski. Homilię wygłosił ks. prałat Jan Sikorski. Przypomniał najpierw biografię Romaszewskiego, mówił m.in. o jego działalności w KOR i pomocy, jakiej udzielał robotnikom. - Ukształtowała go chrześcijańska rodzina, w której wyrósł - mówił ks. Sikorski. Podkreślił, że życiorys Z. Romaszewskiego świadczy o "wrażliwości jego patriotycznego serca".
Pogrzeb miał charakter państwowy. Trumna przykryta była biało-czerwoną flagą, a na Powązkach nie zabrakło salwy honorowej. W pogrzebie oprócz najbliższej rodziny - żony zofii oraz córki Agnieszki Romaszewskiej-Guzy razem z mężem - uczestniczyli m.in. prezydent Bronisław Komorowski z żoną Anną, premier Donald Tusk, ministrowie rządu, marszałkowie Sejmu i Senatu Ewa Kopacz i Bogdan Borusewicz, prezes NIK Krzysztof Kwiatkowski, posłowie i senatorowie. Na czas uroczystości pogrzebowych zarządzono przerwy w obradach Sejmu i Senatu.
Uliczką prowadzącą do archikatedry spacerowała młodzież, która do puszek zbierała środki na pomoc ukraińskim dziennikarzom. Prosił o to córka zmarłego, szefowa telewizji Biełsat i wiceprezes Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich. To symboliczna zbiórka przed tym akurat pogrzebem. Zbigniew Romaszeswski całą swoją działalność publioczną opierało obronę praw człowieka. Jeszcze w styczniu przebywał jako obserwator na Ukrainie, która przeżywa teraz dramatyczne chwile. M.in. z jego inicjatywy powstał w Polsce Komitet Solidarności z Ukrainą.
- Dzisiaj, kiedy ze ściśniętym sercem oglądamy sceny dramatu narodowego na Ukrainie myślę, że wielu z nas myśli i czuje, że przypadł nam - Polsce - lepszy kawałek losu. Że ten dobry los, który nam przydzielił Pan Historii, jednak jest losem, który także i my współtworzyliśmy, korzystając z mądrości, korzystając z autorytetów takich ludzi jak Zbyszek Romaszewski - powiedział prezydent Bronisław Komorowski. Jarosław Kaczyński, prezes PiS powiedział o Romaszewskim, że "był współczesnym rycerzem dobrej sprawy". Tą sprawą była obrona zwykłych ludzi. - Bo przez cały czas kontynuował wysiłki zmierzające do tego, by tym zwykłym ludziom pomagać - mówił Kaczyński.
Zbigniew Romaszewski był legendą opozycji antykomunistycznej, działaczem Komitetu Obrony Robotników i Solidarności; wraz z żoną Zofią prowadził Biuro Interwencyjne KSS KOR, niosące ofiarom bezprawia pomoc prawną i materialną. Współorganizował podziemne Radio "Solidarność". Był więziony od 1982 r. do 1984 r., sądzony w procesach twórców Radia "Solidarność" i KSS KOR.
Nieprzerwanie od 1989 do 2011 r. był senatorem. W 2011 r. został wybrany przez Sejm na członka Trybunału Stanu, prezydent Komorowski odznaczył go Orderem Orła Białego. Był też honorowym obywatelem Warszawy. Na wojskowych Powązkach wieloletniego senatora pożegnał marszałek tej izby Bogdan Borusewicz. - Jego ślady na drodze do wolnej Polski są bardzo widoczne, to są ślady człowieka, który był przedstawicielem najlepszej polskiej inteligencji, która swoje korzenie miała w okresie II RP" - mówił Borusewicz. Jak podkreślił, Romaszewski doskonale wiedział, jakie obowiązki miał wobec ojczyzny - mówił Borusewicz.