Pod koniec tego roku pacjenci z nowotworami uzyskają dostęp do nowoczesnej terapii protonowej.
Przedstawiciele centrów onkologii i Instytutu Fizyki Jądrowej PAN z Krakowa podpisali w warszawskim Centrum Onkologii im. M. Curie-Skłodowskiej list intencyjny w sprawie współpracy przy leczeniu raka z wykorzystaniem najnowocześniejszej metody, jaką jest terapia protonowa.
Do tej pory ta nie dość, że droga (80-90 tys. dolarów) procedura, dostępna była w zaledwie kilku ośrodkach w USA, Japonii, Niemczech i Szwajcarii. W krakowskich Bronowicach, w nowopowstałym Centrum Cyklotronowym, w trzecim kwartale tego roku uruchomione zostaną dwa stanowiska, w których chorzy z nowotworami umiejscowionymi w różnych częściach ciała, będą mogli skorzystać z nowoczesnej metody leczenia.
Od dwóch lat metodą tą lekarze krakowskiego Centrum Onkologii leczą nowotwory oczu. Zastosowano ją u blisko 100 pacjentów, a jej skuteczność okazała się wysoka: 95-98 proc. wyleczeń. Charakterystyczne dla radioterapii protonowej jest to, że odpowiednia dawka promieniowania jest precyzyjnie dostarczana do leczonego nowotworu przy jednoczesnym zmniejszonym napromienieniu zdrowej tkanki otaczającej guz, co ogranicza skutki uboczne leczenia. Radioterapia protonowa pozwala skutecznie niszczyć guzy i jednocześnie oszczędzać narządy krytyczne takie jak nerw wzrokowy, plamka żółta, soczewka. Dzięki temu pacjent ma dużą szansę na zachowanie widzenia w leczonym oku.
Podobnie terapia działa na guzy w innych częściach ciała: silniejsza niż w zwyczajnej radioterapii fotonowej, wiązka protonowa rozrywa komórki raka, niszcząc je i nie pozwalając im się odtworzyć. Oszczędza przy tym sąsiadujące z guzem zdrowe komórki.
Do leczenia w krakowskich Bronowicach będą kierowali onkolodzy i radioterapeuci z całego kraju. Do ministerstwa zdrowia złożono już propozycje wyceny procedury leczenia protonowego i prośbę o jej sfinansowanie z Narodowego Funduszu Zdrowia. W ramach kontraktów, darmowa terapia dla pacjentów byłaby dostępna w 2016 r.
- To nie jest procedura dla każdego typu nowotworu, bo w wielu przypadkach, np. raka piersi, sprawdzają się i dają podobny efekt dotychczasowe metody radioterapii - zaznacza prof. Bogusław Maciejewski, dyrektor Centrum Onkologii w Gliwicach - Metoda będzie przydatna wszędzie tam, gdzie nowotwory umiejscowione są głęboko w ciele pacjenta, w miejscach trudnodostępnych, obok narządów, które nie mogą być tradycyjnie naświetlane. Sprawdza się przede wszystkich w rakach głowy, rdzenia kręgowego, a także u dzieci, których tradycyjne naświetlanie groziłoby nowotworem wtórnym lub niedorozwojem narządów.
Centrum w Bronowicach będzie mogło przyjąć rocznie 100 pacjentów z nowotworami oka i 700 z chorobami innych narządów. Nie wiadomo jednak, ile takich procedur zakontraktuje NFZ.