Praca na odległość i indywidualny czas pracy to za mało. Teraz w modzie są specjalne pokoje dla dzieci, pokrywanie kosztów porodu i świętowanie urodzin dzieci pracowników. W pierwszej edycji konkursu na najbardziej rodzinnych pracodawców w Polsce prezydent Bronisław Komorowski nagrodził cztery firmy.
Prezes firmy Vermiculite Poland ma czwórkę dzieci. - Wiem, jak godzić biznes z życiem osobistym, i chcę takie warunki tworzyć także moim pracownikom - mówi Diana Kuprianow. Prezes LINK4 swoim pracownikom pozwala, gdy zajdzie taka potrzeba, na przyprowadzanie dzieci do pracy. W firmie obowiązuje polityka "otwartych drzwi" - na rodziców i ich pociechy w firmie czekają dwa pokoje wypoczynkowe z zabawkami, zestawem bajek, audiobooków i książek, a pracownicy rozliczani są zadań, a nie z czasu spędzonego w pracy. Kobiety w ciąży pracują cztery godziny dziennie przy zachowaniu pełnego wynagrodzenia, a pomieszczenia firmy są przystosowane do przewinięcia i... wykąpania dziecka. Podobnie postępują firmy Nutricia i Wessling Polska - wszystkie zostały nagrodzone przez prezydenta Bronisława Komorowskiego i jego żonę Annę w pierwszym konkursie "Dobry Klimat dla Rodziny".
Tomasz Gołąb /Foto Gość - Ogłosiliśmy ten konkurs w Dniu Ojca. Zgłosiło się ponad 100 firm z całej Polski i naprawdę mieliśmy duży kłopot z wyborem najlepszych - mówi Irena Wóycicka, sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta RP i członek kapituły konkursu. - Ocenialiśmy m.in. elastyczną organizację pracy, ułatwienia dla rodziców związane z rodzicielstwem i wsparciem materialnym pracowników-rodziców. Ponad połowa zgłoszonych firm ma specjalne przestrzenie w miejscu pracy dla rodziców z dziećmi, a jedna czwarta dofinansowuje opiekę nad dzieckiem w żłobku czy przedszkolu. Co piąta firma w konkursie ma własny żłobek lub klubik - podkreśla I. Wóycicka.
- Dziękuję wszystkim pracodawcom. Mam nadzieję, że znajdą naśladowców, bo okazuje się, że wbrew obiegowej opinii, klimat - przynajmniej dla rodziny - mamy coraz lepszy. Coraz więcej firm umożliwia godzenie ról zawodowych z udanym życiem rodzinnym. Jak to przed wojną mówiono: dobry biznes to taki, w którym obie strony są zadowolone. A nie ma nic cenniejszego niż zadowolony pracownik - powiedział prezydent Bronisław Komorowski, wręczając wraz z Anną Komorowską symboliczne statuetki. - Żona mi zawsze mówi, żebym nie robił z domu pracy, a z pracy - domu, ale życzę, żeby w każdym miejscu pracy można było przenieść przynajmniej rodzinną atmosferę - żartował prezydent.