Mówił o wyjątkowym zdjęciu papieski fotograf Arturo Mari. Z okazji 95. rocznicy urodzin papieża Polaka i dla uczczenia jego ubiegłorocznej kanonizacji na UKSW odbyła się międzynarodowa konferencja.
Podczas konferencji prasowej, poprzedzającej serię wykładów, Jana Pawła II wspominali m.in. były osobisty sekretarz Jana Pawła II abp Mieczysław Mokrzycki, papieski fotograf Arturo Mari oraz Milena Kindziuk, autorka książek o papieżu i jego rodzinie.
Abp Mieczysław Mokrzycki zauważył, że ojciec święty nadal jest żywy w pamięci wielu osób nie tylko w Polsce, ale i na świecie. - Ludzie za nim tęsknią. Chcą być takimi jak on: dobrymi, pięknymi. Potrzebują jego autentyczności - mówił. Dodał, że obecnie wiele osób pielgrzymuje do grobu świętego papieża, prosi o relikwie, modli się za jego przyczyną. - Św. Jan Paweł II przekazywał nam najpiękniejsze wartości - troskę o pokój i dobro na świecie. Kiedy był wśród nas, odczuwaliśmy moralną pewność i bezpieczeństwo, dzisiaj nam tego brakuje - ubolewał metropolita lwowski.
Z kolei Arturo Mari, fotograf papieski podzielił się śladami, jakie w jego życiu pozostawił św. Jan Paweł II. W ciągu 53 lat pracy u boku papieża odnotował wiele gestów i słów, które wpłynęły na jego sferę zawodową. - Można o nich opowiadać bez końca - stwierdził.
Choć nie ma swojego ulubionego zdjęcia, podzielił się kulisami fotografii, która najbardziej dotknęła jego serca. Było to zdjęcie zrobione podczas Wielkiego Piątku, pod koniec Drogi Krzyżowej. Przy 14. stacji Jan Paweł II poprosił kard. Dziwisza, by podał mu krucyfiks. Oparł się o niego, ucałował, przybliżył się czołem, a następnie sercem. - Wtedy w jego oczach ujrzałem całą jego wiarę. Tajemnicę krzyża, który zawsze stanowił oparcie dla jego życia. To były sekundy, których nie zarejestrowała telewizja - mówił.
Zwrócił też uwagę na ogromne cierpienie, którego doświadczał ojciec święty, szczególnie pod koniec życia. - Ojciec święty napisał 14 encyklik, 15. przeżył w swoim ciele - przecierpiał. Nigdy nie słyszałem, żeby narzekał. To była moja ulubiona encyklika - wyznał.
Z kolei Milena Kindziuk, dziennikarka tygodnika "Niedziela", przypomniała postać matki Karola Wojtyły, Emilii Kaczorowskiej. Zwróciła uwagę na jej heroiczną postawę, dzięki której mimo zaleceń lekarskich, zdecydowała się urodzić Karola. Decyzję tę przypłaciła życiem, zmarła, gdy przyszły papież miał 9 lat. Dziennikarka wyjaśniła, dlaczego Jan Paweł II podczas swojego pontyfikatu tak mało wspominał swoją rodzicielkę. - Odpowiedź przyniosła włoska publikacja - "Dwie matki", w której autor stawia hipotezę, że Jan Paweł II beatyfikując Joannę Berettę Mollę uczynił świętą także swoją matkę - mówiła.
Publicystka dotarła również do wielu nowych faktów dotyczących rodziny Wojtyłów. - Dokumenty potwierdziły datę ślubu rodziców Jana Pawła II, której dokładnie nie znał sam papież. Wiadomo też, że Olga, siostra papieża żyła tylko 16 godzin, zmarła na skutek uduszenia się wodami płodowymi. Emilia Kaczorowska pochodziła nie z Krakowa, ale z Mazowsza - wymieniała.
W innych wystąpieniach ks. prof. Roman Bartnicki mówił o relacjach św. Jana Pawła II z Uniwersytetem Kardynała Stefana Wyszyńskiego. Dr Stefano Gennarini, odpowiedzialny w Polsce za Drogę Neokatechumenalną opowiedział o wskazaniach papieża Polaka na temat nowej ewangelizacji. Wykładowca Instytutu Jana Pawła II w Madrycie prof. Juan Manuel Burgos przypomniał filozoficzne założenia personalizmu Jana Pawła II. Z kolei George Weigel, amerykański teolog i intelektualista katolicki, biograf Jana Pawła II nie mógł przybyć osobiście do Warszawy. Jego wystąpienie zostało odtworzone w transmisji video. Amerykanin zaprzeczył w swoim wykładzie zarzutom pojawiającym się wielokrotnie podczas pontyfikatu Jana Pawła II, jakoby był on papieżem "przednowoczesnym”, nie pasującym do wyzwań stojących przed współczesnym światem.