Przed takim nauczycielem: czapki z głów!

Katarzyna Nowak-Zawadzka walczy o każde dziecko i nigdy nie składa broni.

Katarzyna Nowak-Zawadzka, pedagog szkolna z Warszawy, została uznana za "Nauczyciela Roku 2015" w konkursie, którego celem jest uhonorowanie nauczycieli, cenionych przez uczniów, rodziców i społeczności lokalne. 

Uroczystość wręczenia nagród odbyła się w przeddzień Dnia Edukacji Narodowej, na Zamku Królewskim w Warszawie. Efektów pracy laureatki nie można zmierzyć wynikami konkursów i olimpiad.

Przyznała to zresztą w uzasadnieniu wniosku Grażyna Karbowiak, wicedyrektorka SP nr 87, która zgłosiła panią Katarzynę do Konkursu. Efekty jej pracy są o wiele ważniejsze, chociaż mniej spektakularne.

"Jestem niezmiernie zaskoczona (...), ogromnie się cieszę, że ktoś docenił moją pracę (...). Nie mogę jednak sobie tego sukcesu przypisać na wyłączność, to jest sukces całej naszej szkoły. Jesteśmy małą szkołą na warszawskim Okęciu, w której pracują ludzie z pasją. Nie było by mnie tutaj bez nich. Bardzo im dziękuję" - mówiła Nowak-Zawadzka, odbierając nagrodę.

Laureatka pracuje od 10 lat w Szkole Podstawowej z Oddziałami Integracyjnymi nr 87 im. 7 Pułku Piechoty AK „Garłuch” w Warszawie.

Do szkoły tej chodzą dzieci z niepełnosprawnościami, dzieci zagrożone niedostosowaniem społecznym, znajdujące się w trudnej sytuacji rodzinnej, korzystające z pomocy socjalnej, z programów dożywiania, wsparcia Ośrodka Pomocy Społecznej, kuratora, asystenta rodzinnego. 

- Najważniejsze w pracy pedagoga jest dbanie o relacje czy to z dziećmi, czy z rodzicami, z nauczycielami, z szefostwem, bo relacja to właśnie praca pedagoga - powiedziała dziennikarzom laureatka po odebraniu nagrody. Zaznaczyła, że w każdym dziecku jest potencjał, który tylko trzeba zauważyć.

- Jest taka przypowieść o chwaście i pszenicy. Wszyscy powinniśmy w dzieciach widzieć pszenicę, nagradzać je, a wtedy chwasty zostają przez nią zagłuszone, znikają - zaznaczyła Nowak-Zawadzka.

Dzięki jej inicjatywie szkoła otrzymała sprzęt do terapii uwagi słuchowej metodą francuskiego otolaryngologa Alfreda Tomatisa kupiony ze środków unijnych, zorganizowała też dla przedstawicieli szkoły bezpłatny kurs z zakresu terapii uwagi słuchowej.

W innej akcji pani Katarzynie udało się zdobyć pieniądze na zakup sprzętu do terapii integracji sensorycznej. Przekonała uczniów i absolwentów do pomocy w uprzątnięciu i przygotowaniu pomieszczenia na salę do tej terapii.

Zmobilizowała dzieci i rodziców do wsparcia dwóch projektów w ramach budżetu partycypacyjnego - zakupu sprzętu do terapii Warnkego oraz wykonania murali na elewacji szkoły.

Trzy lata temu nauczycielka skrzyknęła przyjaciół szkoły i namówiła ich do założenia Stowarzyszenia Sercem Malowane przy tej placówce. Dzięki stowarzyszeniu udało się ufundować paczki dla najuboższych rodzin, zorganizować m.in. szkolenie dla nauczycieli, kupić sprzęt multimedialny dla szkoły.

Pani Katarzyna walczy o każde dziecko, a broni nigdy nie składa. Na przykład wtedy, kiedy walczyła o przyszłość 11-letniego ucznia.

Chłopca, który miał trafić do ośrodka socjoterapeutycznego oddalonego o ponad 300 km od domu z powodu problemu alkoholowego matki i trudnych warunków mieszkaniowych. Pani Katarzyna nie tylko odnalazła ojca chłopaka i przekonała go do przyjęcia syna pod swój dach. I choć kuratorium oświaty było innego zdania, udało się jej przekonać sąd do zmiany decyzji oraz do zobowiązania ojca do opieki nad synem, a matki do podjęcia leczenia.

Chłopiec ukończył podstawówkę i uczy się w szkole zawodowej. Innym razem sąd zdecydował o umieszczeniu jednego z uczniów po śmierci matki w domu dziecka. Pani Katarzyna zatrzymała całą procedurę i odnalazła dorosłego brata chłopca, który się nim zaopiekował.

Laureatka opracowała cały system pracy z rodziną objętą nadzorem kuratora. Przykładem jest tu pomoc udzielona matce samotnie wychowującej czwórkę dzieci w niewielkim mieszkaniu. Pani Katarzyna pomogła w zdiagnozowaniu dzieci w poradni, w efekcie czego otrzymały terapię specjalistyczną.

Zorganizowała też podstawowe wyposażenie mieszkania, a następnie przekonała matkę do współpracy z asystentem rodziny, po czym sama ubiegała się o tę asystenturę w Ośrodku Pomocy Społecznej. Na końcu interweniowała wraz z matką w komisji mieszkaniowej w dzielnicy, w efekcie czego rodzina otrzymała nowe, przestronne mieszkanie.

Nauczycielka opiekuje się nie tylko uczniami. „Już podczas pierwszej rozmowy zaoferowała pomoc w pokonaniu trudności adaptacyjnych… rodzica. Tak, rodzica, bo rodzic też człowiek i stres związany z pierwszą klasą jest nie mniejszy jak u pierwszaka” – napisała o tegorocznej zwyciężczyni Konkursu matka jednego z podopiecznych.

Konkurs "Nauczyciel Roku" odbywał się po raz 14. Organizuje go tygodnik "Głos Nauczycielski" wraz z Ministerstwem Edukacji Narodowej. Kandydatów zgłaszają: grona pedagogiczne, uczniowie, rodzice, samorządy i organizacje społeczne. Spośród nich jury wyłoniło 13 nominowanych do tytułu. 

W ub. roku tytuł "Nauczyciela Roku" otrzymała Barbara Halska, nauczycielka przedmiotów zawodowych na kierunku technik informatyk z Jastrzębia-Zdroju.

 

 

 

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..