- Odpowiedź Kościoła na kryzys rodziny: słuchać, towarzyszyć, integrować - wnioskami z zakończonego 25 października w Watykanie synodu o rodzinie podzielił się z dziennikarzami ordynariusz warszawsko-praski abp Henryk Hoser.
- Mamy światowy kryzys rodziny, który przejawia się w słabnących więziach między członkami rodziny. Kryzysowi sprzyja często antyrodzinne środowisko, które nie wspiera konsolidacji więzi rodzinnej i małżeńskiej. Na ten problem wskazywali praktycznie wszyscy ojcowie synodalni - powiedział podsumowując obrady synodu abp Henryk Hoser, jeden z ojców synodalnych.
W odpowiedzi na kryzys rodziny, abp Henry Hoser, powołując się na zalecenia papieża Franciszka, wskazał na trzy praktyczne zadania Kościoła.
- Pierwsza rzecz, jaką powinniśmy robić to słuchać: młodych ludzi, małżonków, tych, których małżeństwa się robiły, szukających innych dróg. Bez tego słuchania nie wiemy, z kim mamy do czynienia. Po drugie - mamy towarzyszyć rodzinie we wszystkich stadiach jej istnienia, nie tylko tych stadiach poprzedzają zawarcie związku małżeńskiego, ale również we wszystkich stadiach trwającego związku. Po trzecie - zadaniem Kościoła jest integrować tych, którzy odeszli, zagubili i dołączać ich do wspólnoty Kościoła. Ich odległości od "centrum” mogą być różne, ale na mocy chrztu są Kościołem i jak nawołuje papież Franciszek, mamy ich szukać. Mało tego, osoby które są w Kościele mają pomóc w poszukiwaniu tych, które zaginęły - powiedział ordynariusz warszawsko-praski.
Sobór, zdaniem abp. Henryka Hosera, ukazał także potrzebę prowadzenia zróżnicowanego duszpasterstwa.
- Sytuacje rodzin w poszczególnych krajach są różne. Kryzys rodziny najbardziej jest zaawansowany w Europie Zachodniej, ale także odczuwany na takich kontynentach jak Afryka, Ameryka Południowa czy Azja. Propozycją jest decentralizacja duszpasterstw przy zachowaniu wiary i nauczania Kościoła - powiedział.
Nawiązując do ukazywanej przez papieża Franciszka wizji Kościoła jako szpitala polowego, abp Henryk Hoser zwrócił uwagę, że Kościół ma nie tylko opatrywać wszystkie rany, bolączki i bóle, ale także im zapobiegać.
Ordynariusz warszawsko-praski zwrócił uwagę, że synod o rodzinie był synodem cieszącym się ogromnym zainteresowaniem mediów - relacje z obrad nadawało 464 dziennikarz z całego świata, w tym 227 ludzi filmu i telewizji, do minionego czwartku Radio Watykańskie nadało 446 materiałów poświęconych synodowi.
Bieżące relację przygotowywała także telewizja diecezji warszawsko-praskiej Salve TV.
Na zakończenie arcybiskup podzielił się z dziennikarzami osobistą refleksją po zakończonym synodzie. - Nie ma drugiej instytucji na świecie, która by spojrzała na rodzinę tak wielowymiarowo. Jest to ogromne bogactwo diagnozy, jaką podczas synodu postawił Kościół. Synod przypomniał też, że rodzina jest najstarszą ludzką instytucją - powiedział.
Abp Hoser dodał, że czeka nas ciekawy okres postsynodalny.
- Ojciec święty już w sposób preferencyjny mówi o rodzinie w audiencjach generalnych i z pewnością będzie kontynuował ten cykl. Więc to też będzie owoc naszego synodu. A przede wszystkich wydaje mi się, że synod pokazał, co jest na prawdę dobre, przeźroczyste i nadające się do spożycia. I tutaj niewątpliwie synod wykonał ogromną pracę, ukazał właściwe perspektywy - powiedział duchowny.
Arcybiskup zapowiedział, że najprawdopodobniej w ciągu kilku, kilkunastu dni w języku polskim dostępna będzie relacja końcowa Synodu.
XIV Zwyczajne Zgromadzenie Ogólne Synodu Biskupów na temat powołania oraz misji rodziny w Kościele i świecie współczesnym odbyło się w Watykanie w dniach 4-25 października. Uczestniczyło w nim trzech biskupów z Polski: abp Henryk Hoser, abp Stanisław Gądecki i bp Jan Wątroba, oraz audytorzy świeccy - Jadwiga i Jacek Pulikowscy.