Powrót do strony
  • nasze media
  • Kontakt
SUBSKRYBUJ zaloguj się
PROFIL UŻYTKOWNIKA
Wygląda na to, że nie jesteś jeszcze zalogowany.
zaloguj się
lub
zarejestruj się
Wiara.pl - Serwis

Warszawski

  • Nowy numer
  • AKTUALNOŚCI
  • OPINIE
  • GALERIE
  • ARCHIWUM
  • KONTAKT Z ODDZIAŁEM
  • Liturgia
  • Diecezje
    • Bielsko-Żywiecka
    • Elbląska
    • Gdańska
    • Gliwicka
    • Katowicka
    • Koszalińsko-Kołobrzeska
    • Krakowska
    • Legnicka
    • Lubelska
    • Łowicka
    • Opolska
    • Płocka
    • Radomska
    • Sandomierska
    • Świdnicka
    • Tarnowska
    • Warmińska
    • Warszawska
    • Wrocławska
    • Zielonogórsko-Gorzowska
  • O diecezji
    • PARAFIE
    • BISKUPI
    • KURIE
    • HISTORIA DIECEZJI
    • VARSAVIANA

Najnowsze Wydania

  • GN 19/2025
    GN 19/2025 Dokument:(9250678,Kościół prawa czy Kościół miłości?)
  • GN 18/2025
    GN 18/2025 Dokument:(9238269,Człowiek jednej roli)
  • GN 17/2025
    GN 17/2025 Dokument:(9228937,Synchronizacja i piękni ludzie)
  • Historia Kościoła (9) 03/2025
    Historia Kościoła (9) 03/2025 Dokument:(9220196,Państwo ze stosów. Czy Francja podłożyła za dużo ognia pod własną historię?)
  • GN 16/2025
    GN 16/2025 Dokument:(9218524,Zwycięzca śmierci)
warszawa.gosc.pl → Warszawskie wiadomości → Najdroższą monetę świata pokazano w Warszawie

Najdroższą monetę świata pokazano w Warszawie przejdź do galerii

Nieduża, niepozorna, a warta miliony dolarów.

Moneta na rynku kolekcjonerskim osiąga cenę ok. 40 mln zł.  
Moneta na rynku kolekcjonerskim osiąga cenę ok. 40 mln zł.
Joanna Jureczko-Wilk /Foto Gość

Dziennikarzy trochę rozczarowała. W kuloodpornej gablocie na Zamku Królewskim w Warszawie zaprezentowano im najdroższą monetę świata: Flowing Hair Liberty z 1794 r. Na aukcji w 2013 r. egzemplarz osiągnął rekordową wartość ponad 10 mln dolarów. Pierwszy, srebrny dolar jest szczególnie cenny, ponieważ z wybitych wówczas 1758 sztuk, do obecnych czasów zachowało się ich jedynie ok. 130. Większość jest jednak w bardzo złym stanie

Z tej ponad setki kolekcjonerskich "białych kruków", pokazany na warszawskiej wystawie egzemplarz, jest nie tylko bardzo dobrze zachowany, ale jest również najcenniejszy. Eksperci wskazują właśnie na niego, jako tego, który pierwszy opuścił amerykańską mennicę. Był więc rzeczywiście pierwszym amerykańskim dolarem. Ponieważ monety były wybijane ręcznie przy pomocy matrycy, kolejne egzemplarze noszą już ślady zużycia matrycy. Pokazany na wystawie w Warszawie egzemplarz określany nazwą Neil/Carter (od nazwisk właścicieli) ma idealnie ostre żłobienia na całej powierzchni awersu i rewersu. Poza tym o wyjątkowej jakości monety świadczą też... długie włosy przedstawionej na niej bogini. Okazało się bowiem, że wraz z zużyciem matryc, włosy wybijają się coraz krótsze.

Średnica monety wynosi 33 mm.   Średnica monety wynosi 33 mm.
Joanna Jureczko-Wilk /Foto Gość
- Numizmatyczna opowieść o pierwszym amerykańskim dolarze rozpoczęła się niedługo po ogłoszeniu Deklaracji Niepodległości. Już w 1792 roku na mocy Coinage Act srebrny dolar stał się oficjalną jednostką monetarną USA. Pierwsze dolary były symbolem suwerenności i zjednoczenia. Srebro do ich produkcji ni pochodziło z kruszcu, ale dostarczali je sami obywatele w postaci kosztowności. Produkcja Flowing Hair Dollar rozpoczęła się 15 października 1794 roku, jednak nie trwała zbyt długo. Pracownicy mennicy szybko się zorientowali, że narzędzia którymi dysponują, są nieodpowiednie do bicia monety o dużych rozmiarach Po wybiciu kilku sztuk Flowing Hair Dollar okazało się, że matryce się ścierają, a pusta powierzchnia między nimi się zatraca. W konsekwencji część projektu awersu przenosiła się na rewers i odwrotnie. Pracownicy mennicy szybko to zauważyli i zawiesili produkcję po niewielkim nakładzie. Ten błąd kosztował jednak boginię Liberty ścięcie włosów - kolejne egzemplarze po w wznowieniu produkcji prezentują ją w dużo krótszej fryzurze”  - mówił Adam Zieliński, dyrektor zarządzający Skarbnicy Narodowej.

Na wystawie na Zamku Królewski pokazano też historyczną kopię Deklaracji Niepodległości Stanów Zjednoczonych o wartości 4 mln dolarów oraz inne, cenne monety USA z XIX i XX wieku. Można ją oglądać od 16 do 18 lutego w sali Skarbca Wielkiego.

To nie pierwszy rarytas, który dzięki Skarbnicy Narodowej możemy podziwiać w Polsce. W 2012 r. w Królikarni pokazano Double Eagle, złotą dwudziestodolarówkę z 1933 roku, wartą blisko 8 mln dolarów.

 

 

« ‹ 1 › »
Najdroższa moneta świata

GOSC.PL DODANE 16.02.2016

Najdroższa moneta świata

​Na wystawie na Zamku Królewskim w Warszawie do 18 lutego można obejrzeć Flowing Hair Liberty Dollar z 1794 r. Na aukcji w 2013 r. została kupiona za 4 mln dolarów. Zdjęcia: Joanna Jureczko-Wilk /Foto Gość  
Oglądaliśmy już Double Eagle

Foto Gość DODANE 16.02.2016

Oglądaliśmy już Double Eagle

​W marcu 2012 r. w Królikarni pokazano złotą dwudziestodolarówkę Double Eagle z 1933 roku, uznaną przez rząd USA za skarb narodowy. W 1933 r. wybito prawie pół miliona takich, ale do teraz zachowało się tylko 13 sztuk. Zdjęcia: Joanna Jureczko-Wilk /Foto Gość  
oceń artykuł Pobieranie..

Joanna Jureczko-Wilk

|

GOSC.PL

publikacja 16.02.2016 13:25

0 FB Twitter
drukuj wyślij zachowaj
TAGI:
  • DEKLARACJA NIEPODLEGŁOŚCI
  • DOLARY
  • MONETA
  • NAJDROŻSZA
  • NUMIZMATY
  • WYSTAWA
  • ZAMEK KRÓLEWSKI

Polecane w subskrypcji

  • Czy zdarzyło się, że decyzja kolegium kardynalskiego podjęta została pod przymusem? Burzliwa historia konklawe
    • Konklawe
    • Piotr Legutko
    Czy zdarzyło się, że decyzja kolegium kardynalskiego podjęta została pod przymusem? Burzliwa historia konklawe
  • Papież – człowiek Ewangelii
    • Agata Puścikowska / ks. Janusz Chyła
    Papież – człowiek Ewangelii
  • Brat Franciszek. Papież, który nie lękał się gestów symbolicznych, wręcz rewolucyjnych
    • Kościół
    • ks. Rafał Skitek
    Brat Franciszek. Papież, który nie lękał się gestów symbolicznych, wręcz rewolucyjnych
  • Abp Wojda dla „Gościa”: Jesteśmy zapewne na początku wielkiej reformy, zmian, które papież Franciszek zapoczątkował. Widzimy, że były potrzebne
    • Rozmowa
    • ks. Adam Pawlaszczyk
    Abp Wojda dla „Gościa”: Jesteśmy zapewne na początku wielkiej reformy, zmian, które papież Franciszek zapoczątkował. Widzimy, że były potrzebne
  • IGM
  • Gość Niedzielny
  • Mały Gość
  • Historia Kościoła
  • Gość Extra
  • Wiara
  • Foto Gość
  • Fundacja Gość Niedzieleny
  • O nas
    • O wydawcy
    • Zespół redakcyjny
    • Sklep
    • Biuro reklamy
    • Prenumerata
    • Fundacja Gościa Niedzielnego
  • DOKUMENTY
    • Regulamin
    • Polityka prywatności
  • KONTAKT
    • Napisz do nas
    • Znajdź nas
      • Newsletter
        • Zapisz się już dziś!
  • ZNAJDŹ NAS
WERSJA MOBILNA

Copyright © Instytut Gość Media.
Wszelkie prawa zastrzeżone. Zgłoś błąd

 
X
X
X