Dawna rezydencja królowej Marysieńki na Marymoncie, stała się kościołem dzięki bł. Jerzemu Matulewiczowi i bł. ks. Michałowi Sopoćce.
11 października br. o godz. 18 w kościele Matki Bożej Królowej Polski (tzw. na górce), kard. Kazimierz Nycz będzie przewodniczył Mszy św., dokładnie 50 lat po jej konsekracji dokonanej przez kard. Stefana Wyszyńskiego. Kościołem opiekują się księża marianie, którzy w tym roku świętują 100-lecie swojej obecności na Marymoncie.
Historia świątyni przy ul. Gdańskiej zaczyna się jednak dużo wcześniej. Jej nawę główną tworzą mury, które w latach 1691-1696 architekt Tylman z Gameren wzniósł jako letnią rezydencję królowej Marii Kazimiery, żony Jana III Sobieskiego. Kolejnymi właścicielami niewielkiego pałacyku byli: August II Mocny i August III Sas, którzy przerobili go na willę myśliwską. W następnych latach w willi mieściły się m.in. kaplica Instytutu Agronomicznego, koszary dla rosyjskiej kawalerii, magazyn oraz schronisko dla nieuleczalnie chorych.
Podupadającym zabytkiem, w 1916 r. zainteresowali się księża marianie, którzy dopiero co osiedlili się w pobliskim Lasku Bielańskim, przy kościele pokamedulskim. Odnowiciel zakonu i jego generał ks. Jerzy Matulewicz przywrócił w kaplicy sprawowanie kultu i udostępnił ją mieszkańcom Marymontu. Od 1918 do 1924 r. duszpasterską opiekę nad nią sprawował kapelan wojskowy ks. Michał Sopoćko. To właśnie przyszły spowiednik św. s. Faustyny i krzewiciel orędzia Bożego Miłosierdzia, przebudował kaplicę na Marymoncie, przypominającą zrujnowany barak, w niewielki, ale ładny, barokowy kościół.
- W tym czasie studiował w Warszawie, był wojskowym kapelanem – mówi obecny proboszcz ks. Marcin Jurak MIC, pokazując zachowane w archiwum, zdjęcie ks. Sopoćki w otoczeniu parafialnego chóru.
Podczas wojny 1920 r., kapelan zamienił kaplicę w szpitalik dla rannych żołnierzy, którym niósł duchową posługę. W 1924 r., gdy w obecności duchowieństwa i „niestrudzonego kapelana” ks. Sopoćki, ówczesny biskup polowy Stanisław Gall poświęcił świątynię Matki Bożej Królowej Korony Polskiej – pierwszą w Polsce pod tym wezwaniem.
W kronice parafii zachowały się zdjęcia ks. Michała Sopoćki, z czasów gdy był kapelanem na Marymoncie
Joanna Jureczko-Wilk/ Foto Gość
Prawdopodobnie dzięki kontaktom następnego opiekuna kaplicy, ks. Zygmunta Truszyńskiego MIC z ks. Sopoćką, w kościele na Marymoncie już w 1942 r. zawisł obraz Jezusa Miłosiernego. Ks. Truszyński przeniósł życie parafialne z Bielan na Żoliborz, chociaż na formalne utworzenie parafii trzeba było czekać jeszcze niemal ćwierć wieku. Starsi mieszkańcy do dzisiaj wspominają wysoką, szczupłą postać kapłana w wytartej sutannie, który wszystko co miał oddawał biednym, budował ochronki dla sierot, świetlice i kuchnie dla ubogich, a także ratował od śmierci żydowskie dzieci. Po wojnie, za „próbę zmiany ustroju Polski” był torturowany na Rakowieckiej i przesiedział cztery lata w więzieniu we Wronkach. Jako żołnierzy Armii Krajowej i kapelan powstańców warszawskich jest upamiętniony w Muzeum Powstania Warszawskiego.
W latach 50. i 60. dwaj kolejni proboszczowie: ks. Leon Wajdzik i ks. Zygmunt Seferyński rozbudowali kościół, a 11 października 1966 r. kard. Stefan Wyszyński dokonał jego konsekracji .
Obecnie parafia na Marymoncie liczy 8 tys. wiernych. Działa w niej ponad 20 wspólnot: od neokatechumenatu (w tym najstarsza grupa w stolicy), Przymierza Miłosierdzia, założonego przez brazylijskich charyzmatyków ks. Enrique Porcu i ks. Antonello Cadeddu, Wspólnoty Małżeństw Rodziny Jana Pawła II po tworzący się właśnie Eucharystyczny Ruch Młodych. „Na górce” spotykają się osoby dotknięte problemem uzależnień, chcące wzrastać duchowo oraz bezdzietni małżonkowie, proszący za wstawiennictwem kanonizowanego w tym roku św. o. Stanisława Papczyńskiego, o dar dzieci.